Prezes Apoloniusz Tajner tuż po odwołaniu niedzielnych zawodów w Kuusamo przyznał, że będzie namawiał Zakopane na organizację dodatkowego, trzeciego konkursu w Polsce (WIĘCEJ). Pierwszeństwo w tej kwestii należy jednak do kraju, w którym zmagania zostały anulowane. Finowie zamierzają z tego skorzystać.
Dyrektor wykonawczy Fińskiego Związku Narciarskiego, Ismo Hamalainen, wprost mówi o stratach poniesionych w wyniku odwołania konkursu w Ruce. Na ten moment wynoszą one 300 tysięcy euro. Hamalainen przewiduje, że związek będzie na minusie, nawet jeśli zorganizuje dodatkowy konkurs w Lahti. - Wówczas straty zmniejszą się o połowę - przyznał Hamalainen w rozmowie z serwisem Ilta-Sanomat.
Czytaj także: Skoki narciarskie. Dodatkowy konkurs Pucharu Świata w Zakopanem? Organizatorzy rozwiali wątpliwości
Jednocześnie dyrektor związku przyznał, że w niedzielę jury nie mogło podjąć innej decyzji. - Najważniejsze jest bezpieczeństwo zawodników i sprawiedliwa rywalizacja. Nic nie poradzimy na pogodę.
Zawody w Lahti zaplanowane są na 28 lutego i 1 marca 2020. Dopiero w przypadku, gdy Finowie zrezygnują z organizacji dodatkowych zmagań, FIS otworzy drzwi dla związków z innych krajów. Z wypowiedzi Hamalainena można wywnioskować jednak, że najbardziej satysfakcjonującym rozwiązaniem będzie organizacja trzeciego konkursu na skoczni Salpausselka.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Inauguracja w Wiśle nie ma sensu? Wymowne słowa Macieja Kota