Kamil Stoch był najlepszym polskim skoczkiem w kwalifikacjach do sobotniego konkursu Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 126,5 metra i zajął 11. miejsce (więcej TUTAJ).
Po swojej próbie lider naszej kadry odniósł się do swojej wypowiedzi z Kuusamo. Wówczas z jego ust padły słowa, że do Rosji jedzie tylko dlatego, bo musi i że tamtejszy obiekt mu nie pasuje.
- Niepotrzebnie gadałem takie głupoty, to nie był najlepszy moment do wywiadu. Mam nadzieję, że nikogo wtedy nie uraziłem, nie ująłem tego najlepiej. Teraz jest już wszystko dobrze i dobrze, że tutaj jestem - powiedział przed kamerami TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz czy Kamil Stoch? Martin Schmitt zabrał głos ws. porównywania polskich skoczków
W piątek Stoch oddał rewelacyjny skok w pierwszym treningu. Polak wylądował aż na 142. metrze i wygrał serię (więcej TUTAJ). W drugiej było jednak znacznie gorzej - tylko 104. metry i dopiero 42. pozycja. Był jednak zadowolony ze wszystkich swoich prób.
- Jestem zadowolony z tego co zrobiłem. Oddałem dobre skoki na treningach, odległości były różne, ale trzeba patrzeć też pod względem technicznym, a tu wszystko było dobrze - wytłumaczył.
- Pierwszy skok był bardzo dobry, ale też miałem dobre warunki. Fajnie, że mogłem się cieszyć długim lotem, a to najważniejsze.
Początek sobotniego konkursu PŚ w Niżnym Tagile o godz. 15:30.