Skoki narciarskie. Puchar Świata Niżny Tagił 2019. Twitter grzmi po kuriozalnych zawodach. "Parodia sportu"

PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi

Niedzielny konkurs Pucharu Świata w Niżnym Tagile wywołał sporo kontrowersji za sprawą rekompensaty, jaką za wiatr otrzymał w pierwszej serii Ryoyu Kobayashi. Dziennikarze i kibice nie szczędzili mocnych słów w ocenie tej sytuacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsza seria niedzielnych zawodów skoków narciarskich w Niżnym Tagile była jedną z najbardziej kontrowersyjnych w ostatnich latach w Pucharze Świata. Ryoyu Kobayashi pofrunął na 133,5 metra i - choć wyraźnie było widać noszenie w końcowej fazie skoku - otrzymał aż 7,7 punktu rekompensaty za, w teorii, niekorzystny wiatr (WIĘCEJ).

Kobayashi był jedynym skoczkiem w pierwszej serii wśród 50, który otrzymał dodatkowe punkty za wiatr. Kibice i dziennikarze nie szczędzą mocnych słów w ocenie sytuacji.

"+7,7 za wiatr dla Ryoyu to chyba najbardziej kontrowersyjny pomiar w historii przeliczników za wiatr w skokach..." - napisał na Twitterze dziennikarz Telewizji Polskiej, Mateusz Leleń.

Wtórowali mu także kibice. "Sorry, ale FIS robi parodię z tego sportu. To mój wniosek po pierwszych weekendach tego sezonu" - napisał jeden z nich.

"Niedzielny konkurs w #NiżnyTagił na pewno swoją absurdalną loterią nie przebije Seefeld, ale z Pjongczangiem już może konkurować" - dodał dziennikarz portalu skijumping.pl, Adam Bucholz.

Trafnie zawody w Niżnym Tagile podsumował jeden z fanów. "Rosyjska ruletka. Dosłownie".

Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Niżny Tagił: zezłoszczony Żyła odmówił wywiadu

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. PZN nie zapłacił ani złotówki za nowe buty. "Na badania jest specjalny grant"

Źródło artykułu: