Skoki narciarskie. Puchar Świata Klingenthal 2019. Polacy pójdą za ciosem? Faworytem Ryoyu Kobayashi

PAP/EPA / Filip Singer / Na zdjęciu: polscy skoczkowie po konkursie drużynowym w Klingenthal
PAP/EPA / Filip Singer / Na zdjęciu: polscy skoczkowie po konkursie drużynowym w Klingenthal

Po doskonałym dla Polaków konkursie drużynowym w Klingenthal, czas na zmagania indywidualne. Biało-Czerwoni mogą w nich mocno namieszać, ale faworytem jest Ryoyu Kobayashi.

Mało kto spodziewał się, że w sobotę reprezentacja Polski zwycięży konkurs drużynowy. Początek sezonu nie był najłatwiejszy dla podopiecznych Michala Doleżala i nawet podczas piątkowych treningów i kwalifikacji można było dostrzec brak stabilizacji w kolejnych próbach. Tymczasem w sobotę Biało-Czerwoni triumfowali z niespodziewaną łatwością, bo drugą Austrię pokonali aż o 25 punktów (WIĘCEJ).

To doskonały prognostyk przed niedzielnymi zmaganiami, bo jeśli przeanalizujemy wyniki poszczególnych zawodników w sobotnich zawodach, cała czwórka indywidualnie uplasowała się na bardzo wysokich miejscach. Dawid Kubacki uzyskał drugą najwyższą notę dnia, Piotr Żyła pod tym względem był czwarty, Jakub Wolny siódmy, a Kamil Stoch 13. Tym samym Biało-Czerwoni wlali więcej spokoju w serca kibiców i zgłosili swoje aspiracje do walki o wysokie lokaty także w niedzielę.

Głównym faworytem jest jednak Ryoyu Kobayashi, który od początku weekendu w Klingenthal spisuje się znakomicie. W piątek Japończyk był najlepszy w obu seriach treningowych. W sobotę, w drużynówce, uzyskał zdecydowanie najwyższą notę indywidualną - o 15,9 punktu wyższą od drugiego Kubackiego (WIĘCEJ). To znak, że Ryoyu się rozpędza i ma argumenty do tego, aby bronić Kryształowej Kuli wywalczonej przed rokiem.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner chce nowego skoczka w rodzinie. "Za pięć lat zaczniemy próby"

Przed niedzielnym konkursem nie brakuje też znaków zapytania. Największy stawiamy przy Danielu Andre Tande, który w piątek nabawił się urazu i w sobotę został wycofany ze zmagań drużynowych. Trudno jednoznacznie określić, na ile ten uraz jest poważny, ale jeśli Norweg nie będzie w pełni dysponowany, może stracić koszulkę lidera Pucharu Świata. Aktualnie nad drugim Stefanem Kraftem ma 64 punkty przewagi.

Uzasadnione obawy mają także kibice z Niemiec. W sobotę drużyna prowadzona przez Stefana Horngachera zajęła szóste miejsce. Tak słaby występ w konkursie drużynowym naszym zachodnim sąsiadom nie przydarzył się już dawno. W tym momencie bardzo dobrze i stabilnie skacze jedynie Karl Geiger. Pozostali nie dają żadnej gwarancji jeśli chodzi o wynik. Horngacher ma nad czym myśleć, tym bardziej, że już niebawem startuje Turniej Czterech Skoczni.

Jeśli chodzi o prognozę pogody na niedzielny konkurs, o godzinie 16:00 podmuchy wiatru mają oscylować w granicach 5 m/s. Wszystko wskazuje na to, że będziemy więc świadkami zawodów podobnych do tych, które oglądaliśmy w sobotę. Może dojść do kilku krótkich przerw, ale organizatorzy nie powinni mieć problemów z rozegraniem obu serii. Początek zmagań zaplanowany jest na 16:00, a wcześniej rozegrana zostanie seria próbna (14:45).

Źródło artykułu: