Skoki narciarskie. Puchar Świata 2019. Klemens Murańka wreszcie odpalił? "Wykazał się dużą siłą psychiczną"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Klemens Murańka
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Klemens Murańka

W niedzielnym konkursie w Klingenthal bohaterem polskiej reprezentacji był Klemens Murańka. Po ponad 1000 dniach Polak przełamał się i zapunktował. To może być dla niego punkt zwrotny w tym sezonie.

- W niedzielę Klemens Murańka osiągnął sukces i tutaj nie ma co dyskutować. W te upragnione punkty włożył wiele pracy, położył wszystko na jedną szalę, bo przecież gdzieś tam myślał o zakończeniu kariery - podkreślił dla WP SportoweFakty Rafał Kot.

- To był bardzo dobry start Klemensa, na który stać go było już od samego początku sezonu. Nie mógł się przełamać. Troszkę za nerwowo podchodził do tych wszystkich zawodów. Już latem pokazywał przecież, że jest w stanie walczyć z najlepszymi - tak natomiast start Klemensa Murańki na Vogtlandarenie (27. miejsce i 4 punkty) ocenił Maciej Maciusiak, główny szkoleniowiec kadry B, z którą do sezonu 2019/2020 przygotowywał się 25-latek.

Czytaj także: dramat Thomasa Aasena Markenga. Norwega czeka nawet rok przerwy

Dla najwybitniejszych skoczków 27. miejsce w konkursie Pucharu Świata nie byłoby powodem do świętowania. Zupełnie inaczej wygląda to jednak w przypadku Klemensa Murańki, o którym kilka lat temu pisano "cudowne dziecko polskich skoków". Po kilku nieudanych sezonach i walce o powrót do zdrowia (problemy ze wzrokiem) 25-latek potrzebował konkursu, w którym zobaczy, że nie dzieli go wiele od szerokiej czołówki skoczków.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner chce nowego skoczka w rodzinie. "Za pięć lat zaczniemy próby"

I właśnie takie były dla Murańki indywidualne zawody w Klingenthal. W nich podopieczny Macieja Maciusiaka oddał dwa skoki powyżej 125. metra w bardzo dobrym stylu i zasłużenie aż po 1100 dniach znów zdobył punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Nie załamywał się, nie odpuszczał i w końcu zdobył punkty. Ktoś powie, że to tylko 4 "oczka", ale jak ważne są to punkty dla tego zawodnika - zwrócił uwagę Rafał Kot.

Klemens Murańka dobrze skakał w sezonie letnim w tym roku. Wygrał klasyfikację Pucharu Kontynentalnego. Później, w treningach tuż przed inauguracją nowego sezonu Pucharu Świata, prezentował się na tyle dobrze, że trafił "na stałe" do kadry A i startował z najlepszymi Biało-Czerwonymi w Wiśle, Kuusamo, Niżnym Tagile i Klingenthal.

W Polsce, Finlandii i Rosji punktów jednak nie zdobył. Przełamał się dopiero w Niemczech. - Dla zawodnika jest to frustrujące, kiedy dostaje kolejne szanse od trenera, a tych punktów nie ma. Dlatego Klemens wykazał się dużą siłą psychiczną - podkreślił były fizjoterapeuta polskich skoczków.

W najbliższy weekend karuzela Pucharu Świata w skokach zawita do Engelbergu. Do Szwajcarii Polacy polecą w niezmienionym składzie. Tym samym kolejną szansę startu otrzyma także Klemens Murańka. Maciek Maciusiak jest przekonany, że po przełamaniu się w Klingenthal, jego podopieczny w na Gross-Titlis-Schanze (HS137) pokaże się z dobrej strony.

Czytaj także: Kamil Stoch przygaszony. Ekspert wyjaśnił powody

- Myślę, że w kolejnych konkursach w Engelbergu powinien być już na fali wznoszącej. Podczas treningów w Zakopanem jest w świetnym humorze, widać, że pewność siebie u niego buzuje i nie może doczekać się kolejnych startów. Jeśli tylko warunki będą dobre, to Klimek wejdzie na jeszcze wyższy poziom - zapewnił dla WP SportoweFakty Maciej Maciusiak.

W Engelbergu, w generalnym sprawdzianie przed 68. Turniejem Czterech Skoczni, zaplanowano dwa konkursy indywidualne (21-22 grudnia). Oprócz Murańki z Polaków wystartują: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Maciej Kot, Stefan Hula i Jakub Wolny.

Program PŚ 2019/2020 w Engelbergu:

piątek (20.12.2019)
16:00 - oficjalne treningi
18:00 - kwalifikacje

sobota (21.12.2019)
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursowa

niedziela (22.12.2019)
13:30 - kwalifikacje
15:00 - pierwsza seria konkursowa

Źródło artykułu: