W sobotę Kamil Stoch po ponad 300 dniach odniósł zwycięstwo w Pucharze Świata. Polak był bezsprzecznie najlepszy w konkursie i liczyliśmy na kolejne podium w niedzielę. Po pierwszej serii 32-latek był piąty ze stratą tylko 2,9 punktu do lidera, ale w finałowym skoku trafił na fatalne warunki pogodowe i spadł na 9. lokatę (więcej o konkursie TUTAJ).
Sam Stoch był jednak zadowolony ze swoich skoków. - One były dobre, nawet bardzo dobre. Natomiast nie było już takiej dobrej energii jak wczoraj. Było trochę więcej błędów z mojej strony. Poza tym uważam, że zrobiłem dobrą pracę przez cały weekend i mogę być bardzo zadowolony - wytłumaczył w rozmowie z dziennikarzem TVP.
O jakie błędy chodziło Stochowi? - Po prostu było mniej dobrej, świeżej energii. To też było spowodowane tym, że wczoraj było dużo wywiadów. Bardzo długo przeciągnęła się konferencja prasowa. Później kontrola dopingowa i dzisiaj to odczułem - wyjaśnił trzykrotny mistrz olimpijski.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć
W drugiej serii ze ścisłej czołówki Stoch trafił na zdecydowanie najgorszy wiatr. - Na to nie mam wpływu - stwierdził krótko 34-krotny zwycięzca konkursów Pucharu Świata.
Kolejne zawody odbędą się już w przyszły weekend. W Oberstdorfie wystartuje Turniej Czterech Skoczni. Stoch wygrywał niemiecko-austriackie zawody w sezonach 2016/2017 i 2017/2018.
Czytaj też: Skoki narciarskie. Turniej Czterech Skoczni. Znamy skład reprezentacji Polski