Z Innsbrucka - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty
W konkursie w Innsbrucku Kubacki po raz trzeci z rzędu zajął miejsce na podium - tym razem zakończył zawody na drugiej pozycji. Konsekwencją jego równej i wysokiej formy jest pozycja lidera w całym cyklu. 29-letni zawodnik Wisły Zakopane prowadzi w klasyfikacji generalnej z przewagą 9,1 punktu nad drugim Mariusem Lindvikiem.
- Dawid jest mocny. Wszyscy mu kibicujemy i cieszymy się, że skacze na sam dół - powiedział niedługo po zakończeniu konkursu na Bergisel Żyła. Aktualną dyspozycję Kubackiego zobrazował w swoim niepowtarzalnym stylu. Porównał go do postaci z gry Pokemon Go!, w którą grają obaj nasi reprezentanci. Gra wykorzystuje technologię rzeczywistości rozszerzonej i polega na namierzaniu oraz łapaniu "kieszonkowych potworów", czyli właśnie pokemonów.
- Muszę powiedzieć, że w Pokemonach Dawid jest w świetnej formie! Tę formę z gry przenosi potem na skocznię. W telewizji zapytali mnie do jakiego pokemona bym go porównał, no to powiedziałem, że do MewTwo, bo to najmocniejszy psychiczny pokemon. Z nim nawet Marius Lindvik nie ma szans - śmiał się 32-letni wiślanin.
ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Co największym problemem Kamila Stocha? "To naprawia od początku kariery"
Żyła odkreślił, że cała polska drużyna trzyma kciuki za końcowy triumf Kubackiego w 68. Turnieju Czterech Skoczni i postara mu się pomóc w osiągnięciu sukcesu. W jaki sposób koledzy będą mobilizować lidera cyklu?
Czytaj także:
Turniej Czterech Skoczni. Dla Kubackiego liczą się tylko wygrane. "Przede mną jeszcze trochę pracy"
Turniej Czterech Skoczni. Mistrz olimpijski nie ma wątpliwości ws Kubackiego. "Tej szansy już nie odpuści"
- Nie ma co odprawiać szczególnych ceregieli. Będziemy się zachowywali wobec niego jak zawsze. Pewnie zagramy w Pokemony, choć nie wiem jeszcze, czy w Bischofshofen będzie na to czas. Na gitarze mu nie zagram, bo wiem, że na to czasu nie będzie - powiedział skoczek klubu WSS Wisła.
O swoich wynikach w Innsbrucku Żyła nie miał wiele do powiedzenia, choć zajął niezłe 12. miejsce. - Pierwszy skok był dobry, tylko metrów brakowało. W drugim miałem trochę przyjemności, mogłem sobie odlecieć dalej. Jestem zadowolony z tego dnia. Dałem z siebie tyle, ile mogłem - ocenił.