Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Kubacki zdominuje teraz Puchar Świata? Ekspert nie ma wątpliwości

PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Dawid Kubacki wygrał w wielkim stylu 68. Turniej Czterech Skoczni. W Bischofshofen znokautował rywali. Polak od czterech konkursów nie schodzi z podium i goni Ryoyu Kobayashiego w PŚ. Czy teraz możemy spodziewać się dominacji 29-latka?

- U zawodnika tak doświadczonego i utytułowanego jak Dawid, taki triumf w Turnieju Czterech Skoczni spowoduje, że on będzie jeszcze bardziej pewny swojej dyspozycji. Możemy spodziewać się, że w kolejnych konkursach Pucharu Świata będzie stawał na podium. Będzie na razie najlepszym naszym skoczkiem. Pamiętajmy jednak, że poziom w Pucharze Świata jest niebotyczny. Na pewno nie będzie tak, że Dawid wygra teraz wszystkie konkursy po kolei. Dominacji nie będzie, bo faworytów w poszczególnych zawodach jest nawet piętnastu - zwraca uwagę Rafał Kot w rozmowie dla WP SportoweFakty.

Tym samym do ewentualnych szans na wygranie przez Dawida Kubackiego klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, należy podejść ze spokojem. Nowotarżanin ma na to szansę, bo na 19 konkursów indywidualnych do końca sezonu traci tylko 200 punktów do liderującego Japończyka. Mało jest jednak prawdopodobne, że Polak szybko dogoni Azjatę. Walka o Kryształową Kulę będzie do samego końca sezonu i nie będzie toczyć się tylko między Kubackim i Kobayashim.

Czytaj także: 68. Turniej Czterech Skoczni. Zrobił to! Trzeci polski król! Podwójny triumf Dawida Kubackiego!

Na razie jednak możemy cieszyć się z tego, co mistrz świata dokonał w 68. Turnieju Czterech Skoczni. Przed zawodami nie stawiał na niego prawie nikt. Tymczasem po Innsbrucku objął prowadzenie w klasyfikacji Turnieju i w Bischofshofen po prostu znokautował przeciwników. Wygrał konkurs z dużą przewagą i pokazał, że w pełni zasłużył za Złotego Orła.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Jakub Kot zaniepokojony formą brata. "Ciężko się cieszyć gdy nic nie wychodzi"

- Spodziewałem się takiego triumfu Dawida w Bischofshofen - mówi Rafał Kot i dodaje: - To jest jego ulubiona skocznia. Jest jej rekordzistą. Doskonale czuje się na niej na progu. Jeśli nie ma stromego najazdu, tak jak w Bischofshofen, to najważniejszy u skoczka jest timing, plus mocne wybicie. I oba te elementy posiada Dawid. Czułem, że Polak pozamiata i tak się stało. Zdeklasował rywali.

Podczas poniedziałkowego konkursu na Paul-Ausserleitner-Schanze (HS140) podopieczny Michala Doleżala imponował spokojem i opanowaniem. Gdy siedział na belce startowej wydawało się, że traktuje zmagania w Bischofshofen jak zwykły, kolejny konkurs Pucharu Świata. Presja go nie przytłoczyła.

Czytaj także: jest sukces, jest nagroda. Główna premia dla Dawida Kubackiego!

- Takiego zachowania Dawid wyuczył się dzięki współpracy z panią psycholog. Ta praca przynosi teraz piękne efekty. W transmisji telewizyjne zwracałem uwagę, jak Dawid zachowywał się jeszcze przed skokiem - to była kamienna twarz, ale bez zamknięcia się na świat. Wiedział, co ma zrobić - podkreśla były fizjoterapeuta polskiej kadry skoczków.

Po 68. Turnieju Czterech Skoczni zawodnicy wrócą teraz do rywalizacji w Pucharze Świata. Dwa kolejne konkursy cyklu odbędą się w sobotę i niedzielę (10-11 stycznia) we włoskim Predazzo na skoczni normalnej.

Źródło artykułu: