Skoki narciarskie. Sapporo 2020. Dawid Kubacki zadowolony ze skoku. "Trener rózgą nie będzie mnie bił"

Getty Images / Guenther Iby/SEPA.Media / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Getty Images / Guenther Iby/SEPA.Media / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Dawidowi Kubackiemu nie przeszkodziła długa podróż i zmiana strefy czasowej. Polak zajął wysokie miejsce w kwalifikacjach do sobotniego konkursu Pucharu Świata w Sapporo i ma spore szanse na poprawienie swojego niesamowitego rezultatu.

W tym artykule dowiesz się o:

W kwalifikacjach Dawid Kubacki zajął piąte miejsce i miał niewielką stratę do Petera Prevca i Karla Geigera. Polakowi uciekła tylko najlepsza dwójka - Stefan Kraft oraz Ryou Kobayashi (dokładne wyniki TUTAJ). W sobotę 28-latek będzie walczył o to, by po raz 10. z rzędu stanąć na podium Pucharu Świata.

Zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni nie odczuwa problemów związanych ze zmianą strefy czasowej. - Zawsze podróż odbije się na tym jak się człowiek czuje. Ale będąc w dobrej dyspozycji, takie rzeczy bardzo nie przeszkadzają. Czuję się dobrze - uspokoił Kubacki w rozmowie z dziennikarzem Eurosportu.

Polak w pierwszym treningu oddał słabszy skok, ale później było już znacznie lepiej. - Kwalifikacyjny był na fajnym poziomie. Wydaje mi się, że trener rózgą po plecach bił mnie nie będzie. Dzień pozytywny - zapewnił Kubacki.

Polski skoczek wolne chwile wraz z Piotrem Żyłą spędza na łapaniu Pokemonów w popularnej aplikacji. Jak zapewnił, osiągnął już najwyższy możliwy poziom w grze. W Sapporo jest jednak co "łapać". - Na razie po drodze na skocznie i w hotelu (...) Pokemony jakoś się przyjęły już od paru lat - dodał na koniec Kubacki.

Czytaj teżSkoki narciarskie. Puchar Świata. Piotr Żyła w Sapporo... łapie Pokemony. "Ze skokami bidnie"

Program na Puchar Świata w Sapporo 2020:

Sobota, 1 lutego:
7:30 - seria próbna
8:30 - konkurs indywidualny

Niedziela, 2 lutego:
1:00 - kwalifikacje
2:00 - konkurs indywidualny

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Adam Małysz przedstawił rozwiązanie problemu polskich skoków. "Mamy młodzież, ale ona znika"

Komentarze (0)