Sobotnie zawody w Sapporo potwierdziły naturę Okurayamy. Skoczkowie zgodnie podkreślają, że aby liczyć na wysokie miejsce trzeba oddać tam dwie dobre próby, ale i dwa razy trafić na sprzyjające warunki.
Szczęścia do nich w pierwszej serii nie miał Jan Hoerl i na półmetku zajmował 23. miejsce. W drugiej serii wykorzystał jednak wiatr pod narty, skoczył aż 141 metrów i regularnie wspinał się w klasyfikacji generalnej konkursu. Po słabym skoku Ryoyu Kobayashiego, Hoerl został sklasyfikowany na piątym miejscu.
Po zakończeniu zawodów stracił jednak wysokie miejsce ze względu na dyskwalifikację za nieprzepisowy kombinezon. Dzięki temu na ósmą lokatę awansował Piotr Żyła, a Kamil Stoch tym samym zakończył zmagania na 21. pozycji.
W nocy z soboty na niedzielę odbędzie się drugi konkurs Pucharu Świata w Sapporo.
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Sapporo. Stefan Kraft nowym liderem. Dawid Kubacki wskoczył na trzecie miejsce
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Sapporo. Załamany Kamil Stoch: Coś ewidentnie nie gra
ZOBACZ WIDEO: Sukcesy Kubackiego i Stocha zamazują rzeczywistość? "Tak źle z polskimi skokami nie było od dawna"