Pogoda ostatnio nie jest łaskawa dla skoczków narciarskich. Wystarczy przypomnieć ostatni Puchar Świata w Willingen, który z powodu silnego wiatru został skrócony do jednego konkursu. Teraz jeszcze trudniejszą decyzję musieli podjąć Czesi.
W weekend 22-23 lutego w Libercu miały się odbyć zawody FIS Cup. Problem w tym, że od dłuższego czasu utrzymuje się dodatnia temperatura i są regularne opady deszczu. To sprawiło, że na obiekcie nie ma wystarczającej ilości śniegu.
- Biorąc pod uwagę obecną pokrywę śnieżną na skoczni i prognozę pogody na najbliższe dni, nie jesteśmy w stanie przygotować skoczni w taki sposób, aby można było na niej zorganizować konkurs - komentuje na stronie czech-ski.com Jakub Cerovsky, szef komitetu organizacyjnego.
FIS Cup w Libercu początkowo miał się odbyć na początku lutego, ale potem przeniesiono go na 22-23 lutego. Organizatorzy robili, co mogli, by skocznia nadawała się do przeprowadzenia zawodów, ale ostatecznie musieli wywiesić białą flagę.
Trudno się dziwić, bo prognoza wskazuje, że w najbliższą niedzielę termometr pokaże 11 stopni Celsjusza. Tydzień później ma być zbliżona temperatura.
Skoki. Puchar Świata Bad Mitterndorf. Lotnicy wreszcie mogą wyjść z cienia >>
Puchar Świata w skokach. Konkursy w Rasnovie za darmo dla kibiców >>
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stefan Kraft lata jak szalony. "Punkty zdobywa krok po kroku"