Skoki narciarskie. Puchar Świata Lahti. Finowie tęsknią za legendami

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Janne Ahonen
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Janne Ahonen

Nykaenen, Nieminen, Hautamaeki, Ahonen - to tylko ułamek fińskich legend skoków narciarskich. Obecnie reprezentacja Suomi przeżywa ogromny kryzys, a kibice coraz bardziej tęsknią za swoimi największymi zawodnikami.

Finowie przez dziesięciolecia zapisywali się złotymi zgłoskami na kartach historii skoków narciarskich. Dziesięć złotych medali olimpijskich, czternaście tytułów mistrzów świata, siedem Kryształowych Kul za triumfy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Te i wiele innych sukcesów powoli odchodzi w zapomnienie.

Pierwsze medale Finowie przywieźli już z mistrzostw świata w Falun, które odbyły się w 1954 roku. Wówczas rozgrywano jeszcze tylko jeden konkurs skoków. Na obiekcie Kallviksbakken złoto wywalczył Matti Pietikaeinen, który o dziesięć punktów wyprzedził Veikko Heinonena. Zaledwie dwa lata później w Cortina D'Ampezzo Antti Hyvaerinen został pierwszym fińskim mistrzem olimpijskim w skokach.

W kolejnej dekadzie objawił się talent Veikko Kankkonena, ale prawdziwą maszynką do zdobywania medali był Matti Nykaenen. Nie sposób wymienić wszystkich jego sukcesów. Jest jednym z dwóch zawodników, którzy mają w swoim dorobku cztery Kryształowe Kule. Tym drugim został Adam Małysz.

ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot o problemach Macieja Kota. "Coś złego się dzieje w sferze mentalnej. Musi wyluzować"

Nykaenen wprawił świat w osłupienie podczas igrzysk w Calgary (1988). Wywalczył wtedy trzy złote medale - na skoczni normalnej, dużej i w pierwszej w historii olimpijskiej drużynówce. W Pucharze Świata wygrał 46 konkursów - wyprzedził go dopiero Gregor Schlierenzauer z 53. triumfami na koncie.

Kiedy na skoczniach zaczął rządzić styl V rozpoczęła się era Toniego Nieminena, który już jako 16-latek został mistrzem olimpijskim. Później na czele fińskich skoków znalazł się Jani Soininen.

Pierwsza dekada XXI wieku to ostatnie sukcesy Finów. Miały one miejsce za sprawą takich zawodników jak Matti Hautamaeki czy Janne Ahonen. W czołówce znajdowali się także chociażby Risto Jussilainen i Tami Kiuru.

Ostatni znaczący sukces Finów to brązowy medal w konkursie drużynowym podczas mistrzostw świata w lotach w 2010 roku. W Pucharze Narodów reprezentacja Finlandii czeka na triumf już od sezonu 2000/2001, na złoto olimpijskie od 1998 roku.

Obecny obraz skoków w Finlandii w niczym nie przypomina sytuacji sprzed kilkunastu lat. Reprezentanci Suomi rzadko zdobywają punkty, a honoru drużyny broni praktycznie w pojedynkę Antti Aalto, aktualnie 29. zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Finowie nie radzą sobie w drużynówkach. W tym sezonie tylko raz awansowali do drugiej serii, a miało to miejsce w Wiśle. W Klingenthal znaleźli się poza czołową ósemką, a w Zakopanem w ogóle nie wystartowali.

To nie najlepszy prognostyk w kontekście najbliższych zawodów w Lahti. Konkurs drużynowy odbędzie się tam w sobotę, 29 lutego. Dzień wcześniej i dzień później przeprowadzona zostanie rywalizacja indywidualna.

Czytaj także:
Szymon Łożyński: Powodów do zmartwień nie ma. Spójrz na wyniki drugiej serii
Michael Greis: "PolkiPower" świetnie pasuje do występu dziewczyn w sztafecie

Komentarze (0)