Skoki narciarskie. Puchar Świata. Simon Ammann rozwiał wątpliwości. Jego celem igrzyska w Pekinie

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Simon Ammann
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Simon Ammann

Po zakończeniu ostatniego sezonu przyszłość Simona Ammanna była niepewna. W środę zawodnik rozwiał jednak wszelkie wątpliwości. - Planuję skakać kolejne dwa lata - zapowiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć Simon Ammann zbliża się do czterdziestki, wciąż jest jednym z czołowych szwajcarskich skoczków. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 19/20 zajął 35. miejsce z dorobkiem 81 punktów. Spośród jego rodaków lepszy był jedynie Killian Peier.

Początkowo nie było pewne, czy czterokrotny mistrz olimpijski zdecyduje się na kontynuowanie kariery. Wstrzymał się jednak z ogłoszeniem ostatecznej decyzji.

Szwajcar w środę potwierdził, że będzie skakał jeszcze przez co najmniej dwa lata. - Czuję, że mam siły, aby ponownie każdego dnia podejmować zadanie i jestem przekonany, że mogę osiągać najlepsze wyniki - powiedział w rozmowie z portalem skispringen.com.

ZOBACZ WIDEO: Pozytywy i negatywy przełożonych igrzysk. Robert Korzeniowski o szansach i zagrożeniach dla polskich sportowców

- Forma, jaką prezentowałem zeszłej zimy zbliżyła mnie jeszcze bardziej do kontynuacji niż rezygnacji ze skakania - dodał Szwajcar.

Na pucharowe zwycięstwo Ammann czeka już ponad pięć lat. Po raz ostatni dokonał tego 28 listopada 2014 roku w Ruce. Warto podkreślić, że dzień później na Rukatunturi zwyciężył Noriaki Kasai. Japończyk, podobnie jak reprezentant Szwajcarii, zamierza skakać do igrzysk w Pekinie. Kasai będzie miał wtedy 50 lat!

Póki co Ammann znajduje się poza kadrą narodową, a jedynym zawodnikiem w drużynie A jest Killian Peier. Ponadto w kadrze B są Andreas Schuler, Gregor Deschwanden, Sandro Hauswirth, Lars Kindlimann i Dominik Peter.

Czytaj także:
Stoch, Żyła i Małysz nominowani do ciężkiego wyzwania Schlierenzauera
Niespodziewane słowa Markusa Eisenbichlera. Chodzi o jego przedsezonowe relacje ze Stefanem Horngacherem

Komentarze (0)