Polski skoczek stracił sponsora. "Pojawia się problem środków do życia"

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Tomasz Pilch
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Tomasz Pilch

Tomasz Pilch na razie nie panikuje, choć zdaje sobie sprawę, że pojawił się poważny problem. Utalentowany skoczek stracił ważnego sponsora.

W tym artykule dowiesz się o:

Polscy skoczkowie narciarscy obecnie trenują na skoczni w Zakopanem. Atmosfera dopisuje, co pokazał film z Klemensem Murańką w roli głównej. 25-latek żartował, że na kasku ma wolne miejsce reklamowe i zachęcał, by wsparł go ojciec Tadeusz Rydzyk.

Bardziej na poważnie podobny problem poruszył Tomasz Pilch w rozmowie z portalem skijumping.pl. 19-latek zdradził, że stracił sponsora. Do tej pory mógł liczyć na wsparcie finansowe od Red Bulla, ale współpraca dobiegła końca.

- Nie oznacza to niczego złego. Z jednej strony będę miał być może nieco więcej spokoju, natomiast z drugiej pojawia się problem środków do życia - komentuje Pilch.

Sytuacja jest o tyle poważna, że w dobie kryzysu może być problem, by znaleźć nowego sponsora. Szczególnie że do sezonu zimowego daleko, a nie wiadomo, jak będą wyglądać zawody Letniego Grand Prix.

Pilch jednak cały czas otrzymuje wsparcie finansowe z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Skoczek należy do klubu "Team 100". Dzięki temu, co kwartał otrzymuje 10 tys. zł. Środki może wykorzystać m.in. na sprzęt sportowy, czy dojazdy na treningi.

Koronawirus może pokrzyżować plany reprezentacji. Skoczkowie mogą zostać w kraju >>

Skoki narciarskie. FIS czeka z decyzją ws. Letniego Grand Prix w Wiśle >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nietypowy trening strongmana. Pływał pod prąd w domowym basenie

Komentarze (2)
avatar
Widzew Hamburg
12.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeden z czołowych skoczków świata poszedl do pracy na budowę. Może wujek by Ci załatwił gdzieś na dachu jakas fuchę?? 
avatar
yes
12.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Utalentowany skoczek stracił ważnego sponsora" - wujek dyrektor, to nie wszystko.