Skoki narciarskie. Wewnętrzne sprawdziany zamiast zawodów. "Chcemy poczuć trochę więcej adrenaliny"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Polscy skoczkowie przygotowują się do sezonu zimowego 2020/21, ale nie mają okazji do rywalizacji w Letnim Grand Prix. Brak regularnych startów jest pewnego rodzaju utrudnieniem, ale Biało-Czerwoni znaleźli na to sposób.

W tym artykule dowiesz się o:

Kalendarz Letniego Grand Prix w skokach narciarskich, za sprawą pandemii koronawirusa, został ograniczony wyłącznie do rywalizacji w Wiśle (22-23 sierpnia).

Reprezentanci Polski nie mają więc okazji do regularnych startów w zawodach i między innymi dlatego w sobotę wystąpili w Międzynarodowym Memoriale Olimpijczyków w Szczyrku (WIĘCEJ).

Zwycięzca sobotniego konkursu, Dawid Kubacki, przyznał w rozmowie z portalem skijumping.pl, że kadra znalazła sobie alternatywną drogę, która zastępuje skoczkom brak możliwości rywalizacji w Letnim Grand Prix.

- Nie mamy zbyt wielu okazji do startów w zawodach, więc sami sobie te zawody organizujemy na treningach. Mamy teraz większą grupę, jest z kim walczyć, więc robimy takie sprawdziany, aby poczuć trochę więcej adrenaliny - wyjawił.

Kamil Stoch nie krył natomiast zadowolenia z możliwości występu w Szczyrku. - Dla nas to takie przerwanie monotonii, bo w ostatnich miesiącach skupialiśmy się tylko na treningach. Było trochę loterii, ale zwykle tak bywa w Szczyrku o tej porze dnia - skomentował trzykrotny mistrz olimpijski.

- Dla sportowca nie ma nic lepszego, niż zawody. Właśnie po to trenujemy. Każda taka możliwość jest dla nas cenna - dodał Stoch, pytany o zbliżające się zawody Letniego Grand Prix w Wiśle. Udział w LGP potwierdziło 13 reprezentacji.

Czytaj także:
Skoki narciarskie. Letnie Grand Prix w Wiśle bez Stefana Krafta

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie

Komentarze (0)