Kalendarz Letniego Grand Prix w skokach narciarskich, za sprawą pandemii koronawirusa, został ograniczony wyłącznie do rywalizacji w Wiśle (22-23 sierpnia).
Reprezentanci Polski nie mają więc okazji do regularnych startów w zawodach i między innymi dlatego w sobotę wystąpili w Międzynarodowym Memoriale Olimpijczyków w Szczyrku (WIĘCEJ).
Zwycięzca sobotniego konkursu, Dawid Kubacki, przyznał w rozmowie z portalem skijumping.pl, że kadra znalazła sobie alternatywną drogę, która zastępuje skoczkom brak możliwości rywalizacji w Letnim Grand Prix.
- Nie mamy zbyt wielu okazji do startów w zawodach, więc sami sobie te zawody organizujemy na treningach. Mamy teraz większą grupę, jest z kim walczyć, więc robimy takie sprawdziany, aby poczuć trochę więcej adrenaliny - wyjawił.
Kamil Stoch nie krył natomiast zadowolenia z możliwości występu w Szczyrku. - Dla nas to takie przerwanie monotonii, bo w ostatnich miesiącach skupialiśmy się tylko na treningach. Było trochę loterii, ale zwykle tak bywa w Szczyrku o tej porze dnia - skomentował trzykrotny mistrz olimpijski.
- Dla sportowca nie ma nic lepszego, niż zawody. Właśnie po to trenujemy. Każda taka możliwość jest dla nas cenna - dodał Stoch, pytany o zbliżające się zawody Letniego Grand Prix w Wiśle. Udział w LGP potwierdziło 13 reprezentacji.
Czytaj także:
- Skoki narciarskie. Letnie Grand Prix w Wiśle bez Stefana Krafta
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie