- Bardzo fajnie wrócić na podium. Jestem zadowolony z wszystkich moich trzech skoków, również z tego w serii próbnej. Były równe - podkreśla Murańka.
Polska drużyna w składzie Żyła, Murańka, Kubacki i Stoch wywalczyła trzecie miejsce w inauguracyjnych zawodach drużynowych w Wiśle. Przed konkursem było jasne, że 26-latek prezentuje wysoką formę, jednak jego powołanie do polskiego kwartetu stanowiło swego rodzaju niespodziankę.
- Z treningów udało mi się przenieść dobrą jakość skoków. Wiadomo, nie jestem robotem, więc były we mnie emocje wynikające z odpowiedzialności za wynik drużyny, ale umiałem to ogarnąć i skupić się wyłącznie na skokach - cieszy się Murańka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta
Od zawsze największym problemem Polaka było psychiczne podejście do zawodów. Nie potrafił przełożyć niezłych skoków z treningów na formę konkursową.
- Z wiekiem człowiek mądrzeje i potrzebuje czasu na zapanowanie nad "głową". Jeden uświadomi sobie to wcześniej, inny później. Najważniejsze, że jestem tu, gdzie jestem i, że udało mi się wyskoczyć z małego dołka na trochę wyższy poziom. Wieczorami myślałem nad błędami, które popełniałem i własnymi sposobami udało mi się w jakiejś mierze je wyeliminować - twierdzi Murańka.
Rozpoczęcie niedzielnego konkursu indywidualnego w Wiśle zaplanowano na 16.00. Godzinę wcześniej wystartuje seria próbna.
Dawid Góra z Wisły
Dawid Kubacki: Potrzebowałem regeneracji >>
Znamy przyczynę słabszych skoków Kamila Stocha. Polak startował z migreną >>