Puchar Świata 2020/21 w skokach narciarskich ruszył i dobił do drugiego przystanku - w Kuusamo. Ani do Polski, ani do Finlandii, nie dotarł czołowy amerykański skoczek, Kevin Bickner. Jak się okazało, zawodnik postanowił, że opuści sezon 2020/21 i skupi się na tym, by przygotować się do kolejnego.
Swoją decyzję ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Ostatnio byłem dość cicho i jestem pewien, że wielu z was zastanawiało się, gdzie byłem. W miniony weekend odbył się inauguracyjny weekend Pucharu Świata w Wiśle i nie byłem tam obecny, jak zwykle. To był trudny rok dla wszystkich, łącznie ze mną. Po kilku miesiącach skomplikowanych podróży międzynarodowych i niekonsekwentnych treningów, zdecydowałem, że najlepiej będzie się cofnąć i nie startować w tym roku" - napisał na Instagramie.
"Nie wydaje mi się, żebym w tym roku był w stanie utrzymać ten sam poziom treningu, co w przeszłości i dlatego nie sądzę, że jestem na wystarczająco wysokim poziomie, aby startować w Pucharze Świata. Będę tęsknił za startami, nie mogę się doczekać powrotu w przyszłym sezonie! Chciałbym podziękować wszystkim moim trenerom, pracownikom za nieustające wsparcie" - dodał.
W sezonie 2019/20 Bicnker zajął 54. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W swoim dorobku zgromadził 14 punktów, kwalifikując się do drugiej serii konkursu w Engelbergu i Garmisch-Partenkirchen.
Czytaj także:
- Media po konkursie PŚ w Kuusamo. Wymarzone skoki Eisenbichlera i norweski chaos
- Koronawirus w kadrze Austriaków. Wszystkiemu winne maseczki?
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"