Markus Eisenbichler na półmetku inauguracyjnego konkursu 69. TCS w Oberstdorfie znalazł się dopiero w trzeciej dziesiątce. Niemiec po słabym skoku był 27. 142 m w drugiej serii spowodowały, że jeden z faworytów do wygrania TCS awansował jednak na 5. miejsce.
Po zawodach 29-letni Eisenbichler wyjawił dziennikarzom, że jego fatalna próba o mało nie doprowadziła do tragedii. - Mam nadzieję, że w Garmisch-Partenkirchen nie sprawię, że znów będzie to tak ekscytujące. Moja mama napisała mi, że po pierwszym skoku w Oberstdorfie prawie dostała zawału serca - przyznał niemiecki skoczek, cytowany przez portal zeit.de.
- W Garmisch spróbuję po prostu wykonać dwa normalne, dobre skoki. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - dodał 29-letni zawodnik, który po konkursie w Oberstdorfie zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Prezes PZN potwierdza: będzie dodatkowy weekend Pucharu Świata w Polsce! Kto zorganizuje dodatkowe konkursy?
Eisenbichler zgromadził do tej pory 508 pkt. Liderem PŚ jest Norweg Halvor Egner Granerud (650 pkt.), a najlepszy z Polaków Kamil Stoch plasuje się na 3. pozycji (258 pkt.).
Plan rywalizacji w czwartek (31 grudnia) w Garmisch-Partenkirchen zakłada, że o godz. 11:45 rozpoczną się treningi (2 serie). O godz. 14:00 mają odbyć się kwalifikacje do noworocznego konkursu.
Zobacz:
69. Turniej Czterech Skoczni. Chaos trwa w najlepsze. Co z wynikami testów polskich skoczków?
TCS. Konkurs w Oberstdorfie. Stefan Kraft ma pretensje do sędziów. "To nie do końca sprawiedliwe"