69. Turniej Czterech Skoczni. Jest decyzja w sprawie występu Mariusa Lindvika w Innsbrucku

PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Marius Lindvik
PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Marius Lindvik

Marius Lindvik miał walczyć o czołowe miejsce w 69. Turnieju Czterech Skoczni, ale z rywalizacji wykluczyły go poważne problemy z zębem. Sztab szkoleniowy przekazał decyzję w sprawie występu Lindvika w austriackiej części turnieju.

[tag=60184]

Marius Lindvik[/tag] w znakomity dla siebie sposób otworzył 69. Turniej Czterech Skoczni, zajmując trzecie miejsce w Oberstdorfie. Z miejsca stał się jednym z kandydatów do triumfu w prestiżowym turnieju - podobnie jak przed rokiem, kiedy do samego końca walczył o Złotego Orła z Dawidem Kubackim.

Tymczasem tuż po zawodach w Oberstdorfie nasiliły się problemy Lindvika z zębem. Stan zapalny zęba mądrości nie ustępował pod wpływem leków przeciwbólowych i konieczne było usunięcie ósemki. W związku z tym skoczka zabrakło podczas treningów i kwalifikacji w Garmisch-Partenkirchen.

Jak poinformowała w piątkowy poranek norweska telewizja NRK, Lindvik przeszedł już zabieg w szpitalu w Innsbrucku.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Prezes PZN potwierdza: będzie dodatkowy weekend Pucharu Świata w Polsce! Kto zorganizuje dodatkowe konkursy?

- Miał ropień za zębem mądrości, który doprowadził do zapalenia i zablokowania szczęki - wytłumaczył trener Norwegów, Alexander Stoeckl, cytowany przez serwis skispringen.com.

Stoeckl poinformował także, że Lindvik opuści trzeci przystanek 69. Turnieju Czterech Skoczni. Czy jest szansa na to, że zobaczymy go w Bischofshofen? Jest to mało prawdopodobne - uciął Stoeckl.

Mimo nieobecności Lindvika Norwegowie wciąż mają swojego przedstawiciela, który liczy się w walce o Złotego Orła. Chodzi oczywiście o Halvora Egnera Graneruda, który po konkursie w Ga-Pa wysunął się na prowadzenie w turnieju.

Czytaj także:
69. Turniej Czterech Skoczni. Dawid Kubacki dopiął swego! Polak nowym rekordzistą skoczni w Garmisch-Partenkirchen
69. Turniej Czterech Skoczni. Kibice i dziennikarze wniebowzięci po sukcesie Polaków. "Czapki z głów"

Komentarze (0)