Turniej Czterech Skoczni. "Tylko dlatego walczy o wygraną". Legenda skoków wbiła szpilkę Kamilowi Stochowi

Expa/Newspix.pl / EXPA/ JFK / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Expa/Newspix.pl / EXPA/ JFK / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch jest na dobrej drodze do tego, by po raz trzeci w karierze wygrać Turniej Czterech Skoczni. Legenda skoków - Andreas Goldberger - przed ostatnim konkursem w Bischofshofen wbił szpilkę Polakowi.

Po wygranej na skoczni Bergisel w Innsbrucku Kamil Stoch awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej 69. edycji Turnieju Czterech Skoczni i jest faworytem do triumfu w całych zawodach. Przed ostatnim konkursem w Bischofshofen Polak ma 15,2 pkt przewagi nad Dawidem Kubackim i 20,6 pkt zaliczki nad Halvorem Egnerem Granerudem.

Stoch ma szansę na trzecie w karierze zwycięstwo w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni. Andreas Goldberger docenia kunszt polskiego skoczka, ale zwraca też uwagę na jeden szczegół. Przypomniał historię sprzed konkursu w Oberstdorfie, gdy Polacy zostali wykluczeni z kwalifikacji po tym, jak wynik testu na koronawirusa u Klemensa Murańki dał wynik "słabo pozytywny".

- Jeśli wszystko pójdzie normalnie, to trudno będzie mu odebrać zwycięstwo. Nie możemy zapominać, że jest na czele tylko dlatego, że wszyscy trenerzy zgodzili się na to, by Polacy skakali w Oberstdorfie po fałszywie pozytywnym teście Murańki - powiedział Goldberger w rozmowie z dziennikiem "Kronen Zeitung".

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stoch blisko zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. "Faworyt jest jeden. Musiałaby zdarzyć się tragedia"

Mimo wbitej szpilki Stochowi, Goldberger jest pod wrażeniem formy reprezentanta Polski. - W Innsbrucku skakał we własnej lidze. To szalone, co zrobił. To było niesamowite - dodał były austriacki skoczek narciarski.

"Goldi" obawia się też, że w Bischofshofen zobaczymy kilka tysięcy kibiców z Polski, którzy mimo trudnej sytuacji epidemicznej będą dopingować Stocha do wygranej w 69. Turnieju Czterech Skoczni. Przypomnijmy, że zawody w jego ramach odbywają się bez udziału fanów, co ma związek z ograniczeniami wynikającymi z pandemii koronawirusa.

Zawody w Bischofshofen rozegrane zostaną 6 stycznia, a ich początek zaplanowano na godzinę 16:45. Transmisję przeprowadzą stacje Eurosport 1, TVP Sport i TVP1, a tekstowa relacja dostępna będzie na WP SportoweFakty. Z kolei 5 stycznia o 16:30 rozpoczną się kwalifikacje.

Czytaj także:
Skoki narciarskie. Adam Małysz zdradził, jak kadra zareagowała na słowa Graneruda
69. Turniej Czterech Skoczni. Jest decyzja w sprawie występu Mariusa Lindvika w Bischofshofen

Komentarze (60)
avatar
Wiktor Strzelecki
6.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To są pretensje do Stocha czy do jakości testów? Lepiej niech niemiecki portal dla Polaków zajmie się formą Niemców, w skokach najlepiej wyższość udowadniać na skoczni, a nie poza nią. 
avatar
jeż
6.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
żeby coś takiego powiedzieć to trzeba być wielkim skurwysynem!!! 
avatar
jeż
6.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jestem pewny że chcieli powstrzymać Polaków właśnie pandemią, nie dali rady teraz też nie dadzą! Życzę naszym chłopakom zajęcie całego podium niech im pęknie śmierdząca żyłka!!! 
avatar
wojciech126
6.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
red. Witczak. Kieszonkowy rudzielec mógł sobie pozwolić na wyrażanie swych niezbornych opinii i publiczne pokazywanie swego niebotycznego IQ. Tylko pytanie, czy jego persona jest aż tak istotna Czytaj całość
avatar
wojciech126
6.01.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
cyt. "jest na czele tylko dlatego, że wszyscy trenerzy zgodzili się na to, by Polacy skakali w Oberstdorfie po fałszywie pozytywnym teście Murańki" ... Ta wypowiedź, to w związku z czym? Czy te Czytaj całość