W klasyfikacji zwycięstw Stoch zajmuje czwarte miejsce. Na trzecim jest wspomniany Adam Małysz z 39 takimi sukcesami w dorobku. Kolejny triumf 33-latka będzie więc historycznym i symbolicznym wydarzeniem w polskich skokach.
Polak w przyszłości ma szansę dogonić również Mattiego Nykaenena, który z 46 zwycięstwami zajmuje drugą lokatę. Liderem klasyfikacji jest Gregor Schlierenzauer. Austriak wygrał aż 53 razy.
Dzięki pierwszemu miejscu Polaka w Bischofshofen, jest olbrzymia szansa na doścignięcie legend także w tabeli z liczbą podiów PŚ. Thomas Morgenstern i Nykaenen mają w swoim dorobku po 76 podiów. Stoch tylko o jedno mniej.
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Stoch rozkręca się z konkursu na konkurs. "On zawsze ma słabszy początek sezonu"
Kolejnym celem może być wyrównanie wyczynu Simona Ammanna. Szwajcar może pochwalić się 80 miejscami na podium. Co prawda skacze nadal, ale jego szanse na lokaty w czołówce są niewielkie. Pozostaje mu też mało czasu. Jak niedawno stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty, na 99 proc. zakończy karierę po igrzyskach w Pekinie, czyli w 2022 roku.
88 podiów na koncie ma Gregor Schlierenzauer, natomiast 92 - Adam Małysz. Aby dogonić legendę polskich skoków, Stochowi brakuje jeszcze 17 takich wyczynów.
Niekwestionowanym liderem klasyfikacji jest Janne Ahonen, który stawał na "pudle" aż 108 razy. Ostatnie podium zaliczył 6 stycznia 2010 r.
Kolejna szansa Stocha na miejsce w czołówce już w sobotę. 9 stycznia o godzinie 16.00 rozpocznie się pierwsza seria konkursowa w Titisee-Neustadt.
Dawid Góra: Zwycięstwo Kamila Stocha jest zwycięstwem sportu >>
Kamil Stoch: Powiem nieskromnie, jestem z siebie dumny >>