PŚ w Titisee-Neustadt. Polscy skoczkowie utrzymają formę do MŚ? Apoloniusz Tajner nie ma wątpliwości

East News / MAREK DYBAS/REPORTER / Na zdjęcie: Apoloniusz Tajner
East News / MAREK DYBAS/REPORTER / Na zdjęcie: Apoloniusz Tajner

Biało-Czerwoni skaczą rewelacyjnie, ale do MŚ pozostało jeszcze półtora miesiąca. - Polacy na pewno utrzymają jednak wysoką formę do końca sezonu - przekonuje Apoloniusz Tajner, który z uznaniem wypowiada się też o dyspozycji Andrzeja Stękały.

Czterech Polaków w pierwszej szóstce 69. Turnieju Czterech Skoczni, wygrał Kamil Stoch, trzeci był Dawid Kubacki, a 5. i 6. miejsce zajęli odpowiednio Piotr Żyła oraz Andrzej Stękała. Biało-Czerwoni prowadzą w Pucharze Narodów, a w Pucharze Świata zajmują pozycje od 3. do 5 (kolejno Stoch, Żyła, Kubacki). Niewiele niżej na 13. lokacie jest Andrzej Stękała. Do tego w sobotę w Titisee-Neustadt wygrał Stoch, trzeci był Żyła, piąty Stękała, a siódmy Kubacki.

Wyniki są imponujące. Pojawiają się jednak obawy, czy forma podopiecznych Michala Doleżala nie przyszła za szybko. Do najważniejszej imprezy sezonu, mistrzostw świata w Oberstdorfie, pozostało jeszcze półtora miesiąca (od 26 lutego do 6 marca). Apoloniusz Tajner jest jednak przekonany, że Polacy będą skakać daleko do końca sezonu, także podczas mistrzostw w Niemczech.

- Nasi skoczkowie utrzymają wysoką formę. Przede wszystkim dlatego, że są świetnie fizycznie i motorycznie przygotowani. Zarówno Horngacher, jak i teraz Doleżal bardzo dobrze przygotowują zespół już na start sezonu. Oczywiście skoki są jeszcze nierówne, ale baza jest bardzo dobra. Potem metodą startową dochodzi się już do najwyższego poziomu - wyjaśnia prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Kto po Stochu, Kubackim i Żyle? "Potrzebujemy skoczków, których nazwisk jeszcze nie znamy"

Od kilku sezonów Stoch, Kubacki i Żyła są w ścisłej czołówce Pucharu Świata. W ostatnim czasie brakowało nam jednak czwartego mocnego skoczka. W tym sezonie w ogóle nie musimy się o to martwić, bo w znakomitej dyspozycji jest Andrzej Stękała. W sobotę w Titisee-Neustadt osiągnął życiowy wynik (5. miejsce).

Teraz trudno uwierzyć w to, że kilka lat temu zakopiańczyk był bliski rzucenia nart w kąt. Nie poddał się jednak. Łączył pracę z treningami i krok po kroku - pod okiem Macieja Maciusiaka - odbudowywał swoją dyspozycję. W ostatnim okresie przygotowawczym zrobił ogromny postęp i zachwyca od początku sezonu.

- Drużyna jest mocna, bo do tej naszej najsilniejszej trójki dołączył teraz Andrzej Stękała, który jest już bardzo ukształtowany jako zawodnik. Wytrzymał trudny okres, wrócił do świetnego skakania i teraz autentycznie cieszą go skoki narciarskie. Przyjemnie ogląda się tę jego radość po dalekich lotach - mówi Apoloniusz Tajner.

Stękała świetnie odnalazł się w drużynie już podczas konkursu zespołowego na MŚ w lotach w Planicy. Stawka była ogromna, Polacy walczyli o medal. Zakopiańczyk poradził sobie z presją. Latał jak natchniony i obok Piotra Żyły był najmocniejszym tego dnia punktem zespołu. Polacy pewnie wywalczyli brązowy medal, a Stękała stał się narodowym bohaterem.

Po mistrzostwach formy nie stracił i wciąż zachwyca. Indywidualne podium Pucharu Świata jest w jego przypadku już tylko kwestią czasu. Kto wie, może już w niedzielę? Początek drugiego konkursu w Titisee-Neustadt o 16:30.

Czytaj także:
Skocznia ucichła, polała się krew. 14 lat od poważnego upadku Martina Schmitta
Kilka lat temu był to nierealny scenariusz. Teraz Polaków stać na historyczny wynik

Komentarze (3)
avatar
Nie zaszczepię się
10.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Półtora miesiąca to bardzo długo, więc nie pompujcie balonika bo będzie znowu klapa. 
avatar
jeenndrek
10.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
faceci co osiągneli wiek emerytalny czyli przed 70tką powinni odejść od koryta i bawić wnuki, a ten farbowany lis udaje młodego chłopczyka.. 
avatar
olobolooo
10.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Prorok się znalazł jego mać nie raz dał d... ze swoim prorokowaniem niech idzie na laski nie gada.