PŚ w Titisee-Neustadt. Jakub Wolny najlepszy w sezonie. "Cierpliwość immanentną cechą sportowca"

Expa/Newspix.pl /  EXPA/ JFK  / Na zdjęciu: Jakub Wolny
Expa/Newspix.pl / EXPA/ JFK / Na zdjęciu: Jakub Wolny

- Cierpliwość immanentną cechą sportowca - stwierdził dla Eurosportu Jakub Wolny, który w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Titisee-Neustadt odniósł najlepszy wynik w tym sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Na takie skoki Jakuba Wolnego czekaliśmy. W niedzielnych zawodach PŚ w Titisee-Neustadt polski zawodnik lądował na 136. i 134. metrze, w całym konkursie plasując się na dziewiątej pozycji. To jego najlepszy wynik w trwającym sezonie.

- Na duży plus oceniam to, że technicznie skoki wyglądają bardzo fajnie, są oddawane na luzie, z energią. Przede wszystkim dają mi dużo radości - skomentował Jakub Wolny w rozmowie z Eurosportem.

Podkreślił, że w końcu czuje powtarzalność, co w skokach jest przecież niezwykle istotne. - Widać, że potrafię oddać dwa równe skoki w konkursie. To daje jeszcze więcej pewności siebie. Nic tylko się cieszyć - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: 69. Turniej Czterech Skoczni. Michal Doleżal stworzył prawdziwą drużynę. "Zrozumiał polską duszę"

Wolny musiał włożyć wiele pracy, by wrócić do optymalnej dyspozycji. Trudniejszy okres kosztował go sporo nerwów, ale - co najważniejsze - to już przeszłość. W Titisee-Neustadt udowodnił, że nie zapomniał, jak daleko skakać.

- Na pewno było trochę nerwów. To nie jest łatwa sytuacja, natomiast wiem, jakie są skoki. Czasem niektórzy z dołków potrafią zacząć dobrze skakać. Cierpliwość jest immanentną cechą sportowca - podkreślił Wolny.

Wolny był drugim najlepszym Polakiem w Titisee-Neustadt, ustępując jedynie Dawidowi Kubackiemu (6.). Pozostali Biało-Czerwoni nie mieli dobrego dnia.

Za tydzień skoczków czeka rywalizacja w Zakopanem. Na Wielkiej Krokwi odbędzie się konkurs drużynowy i indywidualny (16-17 stycznia).

Zobacz też:
PŚ w Titisee-Neustadt. Niemcy odegrali hymn Norwegii. A miało go nie być
PŚ w Titisee-Neustadt. Kamil Stoch pechowcem dnia. Nerwowo między pierwszą a drugą serią

Komentarze (0)