W piątek na Salpausselce skoczkowie nie oddali żadnego skoku. Wiało bardzo mocno, sypał śnieg. Odwołano obie serie treningowe i kwalifikacje. W sobotę o 14:30 ma odbyć się trening z udziałem 53 skoczków. Po nich trenerzy wybiorą składy na drużynówkę i o 16:15 ma wystartować pierwsza seria.
Plany organizatorów są ambitne, ale znów może pokrzyżować je pogoda. Prognozy są złe. W sobotnie popołudnie może wiać tylko nieco słabiej niż dzień wcześniej. Według portalu yr.no, w porze konkursu drużynowego wiatr ma osiągać średnią siłę 5 m/s. Możliwe są jednak podmuchy ponad 9 m/s. O sprawiedliwych zawodach można zapomnieć. Może się skończyć na jednej, loteryjnej serii albo kolejnym odwołaniu rywalizacji.
Szkoda, bo Biało-Czerwoni chcą szybko udowodnić, że słabszy indywidualny start w Zakopanem był tylko wypadkiem przy pracy. Na Wielkiej Krokwi marzyliśmy o całym polskim podium. Skończyło się na tym, że tylko Andrzej Stękała walczył o trójkę. Ostatecznie był piąty. 11. miejsce zajął Kamil Stoch, a 15. Dawid Kubacki. Piotr Żyła w ogóle nie wystartował, bo w kwalifikacjach został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon.
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Polacy zawiedli podczas weekendu w Zakopanem? "Nie robimy tragedii"
- Powodów do niepokoju jednak nie ma - przekonuje Apoloniusz Tajner, prezes PZN i dodaje: - Wysoki poziom nasi reprezentanci wciąż będą pokazywać. Pod względem fizycznym są bardzo dobrze przygotowani do sezonu.
- Skoki stały się bardzo wrażliwe na pogodę, sprzęt, profil skoczni. Polacy na pewno nie stracili formy, ale wiele czynników składa się na walkę o ścisłą czołówkę. Jeden detal może zdecydować, że zamiast o podium walczysz o miejsca na przełomie pierwszej i drugiej dziesiątki. W Lahti, jeśli wrócą do optymalnych skoków, Polacy powinni jednak wrócić do czołówki - przekonuje Jakub Kot.
Jeśli pogoda pozwoli, Biało-Czerwoni powalczą w sobotę o trzecie w tym sezonie podium w konkursie drużynowym. Po cichu liczymy, że będzie to nawet najwyższy stopień. W Zakopanem zabrakło niewiele. Na Wielkiej Krokwi Polacy pewnie prowadzili. Wystarczyło jednak, że Andrzej Stękała przegrał z wiatrem i zamiast zwycięstwa było 2. miejsce. W Lahti pewnie też będzie loteryjnie, ale liczymy, że tym razem podopieczni Michala Doleżala będą mieli więcej szczęścia.
W odróżnieniu od Zakopanego, Polacy nie będą skakać jako liderzy Pucharu Narodów. Słabszy start w konkursie indywidualnym na Wielkiej Krokwi, przy znakomitym rezultacie Norwegów (triumf Lindvika, trzeci Johansson), pozwolił podopiecznym Stoeckla wyprzedzić Biało-Czerwonych. Przed sobotnią drużynówką Norwedzy są lepsi od Polaków o 34 punkty.
4. miejsce w tym zestawieniu zajmują Austriacy, ale to właśnie podopieczni Andreasa Widhoelzla mają szansę ustrzelić hat-tricka. W tym sezonie wygrali obie drużynówki. Byli najlepsi w Wiśle, potem w Zakopanem, teraz chcieliby triumfować też w Lahti.
Rywalizacja Norwegii, Polski i Austrii zapowiada się interesująco. Czy pozwoli jednak na nią wiatr? Odpowiedź poznamy późnym popołudniem. Transmisja z drużynówki w TVP 1, Eurosporcie 1 i na WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.
W treningu, zaplanowanym na 14:30, wystartuje 53 skoczków, w tym 7 Polaków: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek i Jakub Wolny. Po serii próbnej Doleżal poda czwórkę na rywalizację drużynową. Najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że Czech postawi na żelazny skład: Żyła, Stoch, Stękała, Kubacki.
Czytaj także:
Polscy organizatorzy mogą być stawiani za wzór
Polska byłaby gotowa zastąpić Rasnov? Apoloniusz Tajner rozwiewa wątpliwości
Plan sobotniej rywalizacji w Lahti:
14:30 - trening z udziałem 53 skoczków
16:15 - pierwsza seria konkursu drużynowego
Miejsce | Drużyna | Pkt |
---|---|---|
1. | Norwegia | 5015 |
2. | Polska | 4387 |
3. | Niemcy | 3441 |
4. | Austria | 2957 |
5. | Słowenia | 2535 |
6. | Japonia | 2342 |
7. | Szwajcaria | 501 |
8. | Rosja | 434 |
9. | Finlandia | 287 |
10. | Kanada | 116 |
11. | Estonia | 45 |
12. | Francja | 25 |
13. | Bułgaria | 19 |
14. | Włochy | 9 |
15. | Czechy | 6 |
16. | USA | 3 |