[tag=48160]
Halvor Egner Granerud[/tag] ma na swoim koncie już 10 zwycięstw w zawodach Pucharu Świata 2020/21 i pewnie zmierza po Kryształową Kulę. Norweski skoczek wysoko stawia sobie poprzeczkę - zamierza do granic możliwości wykorzystać wysoką formę, odnosząc nie tylko kolejne wygrane w PŚ, ale i walcząc o najwyższe lokaty w zbliżających się mistrzostwach świata.
Właśnie z tego powodu Granerud po zawodach w Klingenthal zapowiedział, że wyruszy samochodem prosto do Zakopanego, gdzie odbędą się kolejne konkursy Pucharu Świata (13-14 lutego), podczas gdy reszta norweskiej kadry udaje się na kilka dni do kraju.
Skąd taka decyzja? - Moje obawy - odpowiada Granerud, cytowany przez serwis nettavisen.no. Kilku skoczków i reprezentacji w sezonie 2020/21 doświadczyło już koronawirusa, podczas gdy Norwegowie do tej pory unikali zakażeń. Granerud zamierza zrobić wszystko co możliwe, aby zminimalizować to ryzyko.
- Czuję, że częste podróżowanie teraz jest znacznie bardziej stresujące, dlatego jadę prosto do Zakopanego. Bezpieczniej jest przebywać z kilkoma osobami, o których wiem, że poważnie traktują kontrolę zakażeń, w przeciwieństwie do przebywania na lotniskach z osobami, którzy mogą do tego podchodzić zdecydowanie luźniej - wyjaśnił 24-latek.
Granerud prowadzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i ma ponad 400 punktów przewagi nad drugim Markusem Eisenbichlerem. Według skoczka to bardzo bezpieczny zapas, nawet w wyniku konieczności opuszczenia weekendu PŚ, ale w perspektywie są przecież mistrzostw świata, a tych z pewnością nikt nie chciałby stracić.
Czytaj także:
- PŚ w Klingenthal. Co to był za skok! Kubacki niemal pobił rekord skoczni! [WIDEO]
- Fatalny upadek norweskiej skoczkini. Są nowe informacje [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald w Zakopanem poznał niezwykłą osobę. "To było genialne!"