"Z uwagi na ogłoszone dziś nowe obostrzenia rządowe nt. COVID-19, Norweski Związek Narciarski nie będzie w stanie zorganizować zawodów Pucharu Świata do końca tego sezonu. Powodem są restrykcje dotyczące podróży oraz organizacji imprez sportowych" - poinformowała norweska federacja narciarska.
Decyzja norweskich władz nie jest zaskoczeniem. O możliwości odwołania Raw Air (13-21 marca) media pisały już jakiś czas temu. Jak podał na Twitterze portal skijumping.pl, Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) w ciągu najbliższych kilkunastu dni ma podjąć decyzję w sprawie ewentualnego zastępstwa zawodów PŚ w skokach w Norwegii.
Sprawa jest bardziej skomplikowana, jeśli weźmie się pod uwagę, że Norwegia miała zorganizować konkursy PŚ w skokach narciarskich mężczyzn i kobiet w Oslo, Lillehammer, Trondheim i Vikersund (w ramach turnieju Raw Air), a także PŚ w biegach narciarskich w Oslo i Lillehammer, PŚ w kombinacji norweskiej w Oslo i PŚ w narciarstwie alpejskim w Kvitfjell.
Pozytywna informacja jest taka, że na razie problemem dla FIS jest tylko Raw Air. Konkursy w Zakopanem (13-14 lutego) i rumuńskim Rasnovie (decyzja zostanie podjęta ok. 16 lutego) mają bowiem odbyć się zgodnie z planem. Później skoczkowie będą rywalizować na MŚ w Oberstdorfie (od 23 lutego do 7 marca). W dniach 26-28 marca ma odbyć się finał Pucharu Świata w słoweńskiej Planicy.
Międzynarodowa Federacja Narciarska IFIS) w ciągu najbliższych kilkunastu dni ma ogłosić decyzję w sprawie potencjalnego zastępstwa w kalendarzu Pucharu Świata w miejsce odwołanych zawodów w Norwegii. #skijumpingfamily https://t.co/uecQ4ZfVXh
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) February 11, 2021
Zobacz:
Norwegia walczy z pandemią i zaostrza przepisy. Turniej Raw Air wciąż niepewny
Skoki narciarskie. Prestiżowy turniej zagrożony? Mamy komentarz z Norwegii
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach