Postęp czy regres? Apoloniusz Tajner zabrał głos w sprawie wyników polskich skoczkiń i pracy Łukasza Kruczka
Kadra polskich skoczkiń osiąga słabsze wyniki niż oczekiwano. Zdaniem Apoloniusza Tajnera, Biało-Czerwone zrobiły jednak techniczny postęp za kadencji Łukasza Kruczka. Prezes PZN wskazuje na inny kłopot w polskiej kadrze.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja u polskich skoczkiń. Łukasz Kruczek, który przed laty doprowadził Kamila Stocha do dwóch złotych medali olimpijskich, drugi sezon z rzędu pracuje z polską żeńską kadrą. Pod względem wynikowym postępów jednak nie widać. W tym sezonie Pucharu Świata trzy reprezentantki Polski zdobyły zaledwie 10 punktów.
W mistrzostwach świata w Oberstdorfie tylko Anna Twardosz była w stanie awansować do finałowej serii konkursu na dużej skoczni. Jej odległości, ledwo przekraczające 100. metr na skoczni 120-metrowej, także pozostawiały jednak wiele do życzenia. Pozostałe trzy Polki, które wystartowały w środowym konkursie na Schattenbergschanze, nawet nie przekroczyły 100. metra (więcej TUTAJ). Na mniejszym obiekcie (K-95) żadna z Biało-Czerwonych nie awansowała do finałowej serii.
ZOBACZ WIDEO: Dzień medialny polskiej kadry skoczków na MŚ w Oberstdorfie. Dawid Kubacki oddał się swojej pasjiW trakcie mistrzostw świata na kłopoty w kadrze skoczkiń zwrócił uwagę sam Adam Małysz, dyrektor sportowy w PZN do spraw skoków i kombinacji norweskiej. - W tym momencie nie wygląda to dobrze. Nasze kobiety wciąż bardzo odstają. Nie wiem, czemu nie możemy się przebić - mówił dziennikarzom w Oberstdorfie były wybitny skoczek (więcej TUTAJ).
- Myślałem, że Łukasz (Kruczek - przyp. red.) jest bardzo stanowczym trenerem, który postawi tę dyscyplinę na nogi w Polsce - dodał Adam Małysz.
Nieco inaczej do sytuacji u polskich skoczkiń podchodzi Apoloniusz Tajner. Mimo że wyniki nie są imponujące, jego zdaniem postęp jest widoczny.
- Jestem zadowolony z pracy Łukasza Kruczka. Podniósł poziom techniczny polskich skoczkiń. Problem leży gdzie indziej. Zawodniczki nie są w stanie pokazać najlepszych swoich skoków w zawodach. W nich skaczą poniżej własnych możliwości. Nie wytrzymują psychicznie napięcia, które same sobie narzucają. Natomiast od strony fizycznej dziewczyny za kadencji Łukasza Kruczka zrobiły postęp - podkreślił prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
Dwa lata temu, jeszcze zanim kadrę kobiet objął Łukasz Kruczek, Biało-Czerwoni zajęli 6. miejsce w mikście na MŚ w Seefeld. Teraz Polacy powtórzyli ten wynik. Tyle tylko, że dwa lata temu w Austrii do brązowego medalu polska drużyna straciła niespełna 25 punktów. Teraz prawie 150 (!) "oczek". Skąd zatem aż taka różnica?
- Dwa lata temu w Seefeld dziewczyny skakały ponad poziom swoich możliwości. Ciężko było wtedy wytłumaczyć ich dyspozycję. Myślę, że przede wszystkim spasowała im skocznia i atmosfera panująca na miejscu. Teraz jest odwrotnie. Technicznie są lepsze, potrafią już daleko skakać, ale nie są w stanie pokazać tego w zawodach - zwrócił uwagę Apoloniusz Tajner.
Zdaniem prezesa PZN to czas będzie grał na korzyść kadry kobiecej. Polska później niż wiele innych krajów postawiła na skoki dziewcząt. W efekcie czego pierwsze seniorskie pokolenie ma braki techniczne. Teraz ten stracony czas w trybie ekspresowym próbuje nadrobić Łukasz Kruczek.
Nie jest to łatwe. W przeciągu kilku sezonów do seniorskiej kadry dołączą jednak zawodniczki, które przeszły już pełny program szkoleniowy od początku swojej kariery. To, zdaniem Apoloniusza Tajnera, powinno zadziałać na korzyść kobiecej reprezentacji.
- Musimy uzbroić się w cierpliwość. Jest grupa dziewczyn 13 i 14-letnich z dużym potencjałem. Niedługo będą mogły dołączyć do głównej kadry. Wtedy będzie w tej grupie większa konkurencja i to na pewno wpłynie pozytywnie na zespół - przekonywał prezes PZN.
Oglądaj skoki narciarskie w WP Pilot!
-
hgjfkf Zgłoś komentarz
Bo szkopy oszukują . Jak zawsze . Oszukują świat i Europę . Cały czas -
Alfer 2015 Zgłoś komentarz
godny mamuciej skoczni !!! ... kto zatrudniłby kruczka, gdyby nie tajner ? -
Alfer 2015 Zgłoś komentarz
"zasługą" kruczka , jest to że nie zdążył ściągnąć stocha do swojego poziomu. w tamtym momencie kariery kamila stocha , nawet ja (jestem z Pomorza ) "doprowadziłbym" taki talent do złota ! :)...wystarczyłoby Mu nie przeszkadzać, i tyle. DLACZEGO MAŁYSZ PO KILKU TYGODNIACH PRACY Z KRUCZKIEM ZACZĄŁ ZAJMOWAĆ LOKATY W KOŃCU 30 -tki, i szybciutko zmieniono mu trenera ??? Od początku do końca swej kariery zwodniczej i "trenerskiej"pan kruczek był słabym, kiepskim wręcz tragicznym przykładem zawodnika i trenera ! Powtarzam! wtedy z kruczkiem i stochem miało miejsce takie zdarzenia, jak z piłkarzami przed Mundialem 1982. kadrę przygotowywaną przez poprzedników , szczególnie Ryszarda Kuleszę, niedługo przed mistrzostwami 1982 przejął Piechniczek , I ON SPIŁ ŚMIETANKĘ SUKCESU PRZYGOTOWYWANĄ PRZEZ INNYCH. Choć oczywiście wkład Piechniczka też jest spory, to jednak trudno mówić że antoni zbudował kadrę na medal, w ciągu kilkunastu m-cy. Pan Kruczek może być nauczycielem W-F-u , i to wszystko. -
yhym1920 Zgłoś komentarz
jako trenera było strzałem w kolano. Pewnie pedzio przytulił ładne pieniążki żeby o Kruczku ktoś jeszcze mógł usłyszeć.... Równie dobrze możecie wziąść któregoś z lapsow Kotów. W gadce cwani ale żeby coś osiągnąć to potrzeba kolegów z drużyny. -
yhym1920 Zgłoś komentarz
Kruczek czego się nie dotknie to wszystko niszczy. Pała nie trener. A pedzio bez wąsa jeszcze go broni. Za długo to towarzystwo wzajemnej adoracji macza w tym palce. Powinny być zmiany. -
jarema Zgłoś komentarz
kłamie, żadnego postępu w skokach kobiet nie ma, wystarczy porównać ich wyniki z wMŚ z przed 2 lat. Jest całkowity regres , dzieli nas przepaść. Tajnera i kriuczka trzeba natychmiast usunąć. -
Pan Jot Zgłoś komentarz
Nic o rozprężeniu? -
Henio 55 Zgłoś komentarz
powiedzial calej prawdy,za rozwalenie Polskiej juniorki powinien dostac jobla a nie nobla.np.Kantyka i reszta.Natomiast Kruczek nie powinien nigdy zostac trenerem Pan po wpadce trenerskiej we Wloszech.Do dzisiaj Wlosi nie moga sie pozbierac. -
Waldi127 Zgłoś komentarz
znajomków. -
tomas68 Zgłoś komentarz
Kadrowe decyzje to kogo niby wina ? -
Steel Zgłoś komentarz
Tajner, jak żołnierz "dobrej zmiany", mówi do nas: WIERZYCIE W TO, CO WIDZICIE NA WŁASNE OCZY, CZY W TO, CO JA DO WAS MÓWIĘ??? -
Shakal Zgłoś komentarz
nieodpowiedzialności, nasze kobiece skoki znajdą się na samym dnie tak jak włoskie czy wtedy gdy pod wodzą mistrza uniwersjady Stoch nie zdobył punktu przez cały sezon -
teddy785 Zgłoś komentarz
Kruczek i wszystko jasne.