Koszmar Graneruda. Tak ma wyglądać finał sezonu?!

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News / AP/Associated Press / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud
East News / AP/Associated Press / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud
zdjęcie autora artykułu

Nie dość, że stracił szanse na złoty medal mistrzostw świata, to jeszcze zakaził się brytyjską odmianą koronawirusa. Niekwestionowany lider Pucharu Świata przeżywa trudny czas. Perspektywy są kiepskie.

W tym sezonie skacze zdecydowanie najlepiej. Jednak do zwycięstw w wielkich imprezach zabrakło mu odporności psychicznej. Najpierw przegrał Turniej Czterech Skoczni, potem pierwszy konkurs mistrzostw świata w Oberstdorfie. Przed drugim wciąż pozostawał faworytem, tyle że wtedy gruchnęła informacja o pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa w organizmie. Na pocieszenie wywalczył srebro w mikście.

Załamany Halvor Egner Granerud musiał odłożyć marzenia o tytule mistrzowskim. COVID-19 przeszedł objawowo, czuł się fatalnie. Miał mdłości, gorączkę. Był mocno osłabiony.

- Każdy boi się, że to się stanie. A kiedy już się stanie, czujesz pustkę. To okropne i niekomfortowe czekać na wynik testu i otwierać maila, w którym on jest. Jest wtedy sporo nerwów - mówił Robert Johansson dziennikarzowi "Dagbladet".

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner stanowczo o sytuacji Kamila Stocha. "Pokażą to konkursy w Planicy"

Jakby tego było mało, kwarantannę Graneruda przedłużono z 10 do 14 dni. Skoczek nadal jest w Niemczech.

- Jestem zakażony brytyjskim wariantem. Gdyby nie to, byłbym teraz wolny - przyznał w rozmowie z nettavisen.no.

Gdy wróci do kraju już po przebyciu choroby, będzie musiał odbyć kwarantannę, która zapewne potrwa 10 dni. Jest szansa, że zostanie skrócona do 7.

W przypadku Graneruda nie sama izolacja jest problemem. Szczególnie, że sam deklaruje poddanie się wszelkim obostrzeniom i zasadom obowiązującym w Norwegii. Chodzi mianowicie o konkursy w Planicy.

Skoczek może nie zdążyć wziąć w nich udziału. A nawet jeśli będzie mieć odrobinę szczęścia i pojedzie do Słowenii, pytanie, w jakiej będzie dyspozycji.

- Nikt nic z tego nie rozumie. Musiałem mieć cholernego pecha. Pewnie zakaziłem się podczas podróży z Rumunii. Histerycznie myłem ręce, ale jak widać, to nie wystarczyło. To ostrzeżenie dla ludzi, że należy być ostrożnym i nie lekceważyć tego. Tymczasem szczepienia postępują szybko i pozbędą się drania - zaznaczył Norweg.

I dodał, że w Planicy wystartuje tylko wtedy, kiedy będzie mieć możliwość odpowiedniego przygotowania. A konkursy już w dniach 25-28 marca. Czasu zostało niewiele.

Pocieszeniem dla Norwega jest fakt, że podczas ostatniego weekendu i tak żaden z rywali nie będzie w stanie wyprzedzić go w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Granerud ma przewagę aż 526 punktów nad drugim Markusem Eisenbichlerem. Kamila Stocha wyprzedza różnicą aż 600 "oczek".

Jeśli Granerud nie powiększy swojego dorobku, wygra z 1544 punktami na koncie. To jedna z niższych sum w ostatnich latach.

Norweg może jednak liczyć na kolegów. Oryginalny sposób na pocieszenie lidera PŚ znalazł Karl Geiger, który zaoferował Norwegowi... domowe obiadki.

- Otrzymałem kilka wiadomości ze wsparciem, m.in. od Daniela Hubera i Killiana Peiera. Z kolei Karl Geiger zaoferował, że przyniesie jedzenie. Konkurenci okazali dużo miłości. To pokazuje jedność, jaką mamy w środowisku skoków - przyznał Granerud na łamach TV2.no.

Przypomnijmy, kolejny konkurs w ramach PŚ zaplanowano na 25 marca. Zawody na mamuciej skoczni w Planicy rozpoczną się o 15.00. Godzinę wcześniej wystartuje seria próbna. Kwalifikacje natomiast 24 marca o 16.30.

Źródło artykułu:
Komentarze (22)
avatar
Mirafal
13.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dla sportowca to jednak jest koszmar.  
avatar
waldzior
13.03.2021
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Wielki "koszmar". Posiedzi w izolacji kilka dni dłużej i wielkei halo. Ludzie na Covida ( tzn choroby współistniejące) umierają a on posiedzi na kwarantannie i już wielkie halo :) Da Czytaj całość
avatar
Ires guvnojat
13.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Granerud przegrał w tym sezonie właściwie wszystko! TCS przegra z kretesem. Kamil zlał go na kwaśne jabłko:) Na MŚ zlał go z kolei Piotrek Żyła, do tego gorzka pigułka obciachu, że jedyny medal Czytaj całość
avatar
Ires
13.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Wystarczy że troszkę przyszpilił naszych i nieraz złoił im skórę ^_^  
avatar
jahu61
13.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Faktycznie  .. Ma chłopak wyjątkowego pecha