Adam Małysz o formie Kamila Stocha. "Widać było, że się męczył"

Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Dyrektor w PZN-ie ma niedosyt po konkursach w Planicy, ale z całego sezonu jest zadowolony. Forma Kamila Stocha ma być przedmiotem analizy, choć doktor Pernitsch sugeruje patrzenie w przód. - To nie był ten Kamil - przyznaje Adam Małysz.

- Jesteśmy wiceliderami, jeśli chodzi o Puchar Narodów. Walka była długa, pozostanie jedynie niedosyt Planicy. To jest końcówka sezonu i każdy chce dobrze wypaść, zakończyć sezon pozytywnie. Z całego sezonu można być jednak bardzo zadowolonym. Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni, jest też trzeci w klasyfikacji generalnej. Piotrek zdobył złoty medal na mistrzostwach świata. Do tego były medale drużyny zarówno w Oberstdorfie, jak i w Planicy. A co najważniejsze - punktowało aż 11 Polaków - tłumaczy legenda polskich skoków w rozmowie z WP SportoweFakty.

Zaznacza też, że kadra zrealizowała cel. Niedociągnięcia jednak wystąpiły. Mają być przeanalizowane na tyle, aby nie popełniać tych samych błędów w przyszłości.

- Przede wszystkim sezon był szczególny. Było mnóstwo zmian i problemów covidowych. Same testy zajmowały nie tylko sporo czasu, ale też siadały na psychikę. Na wyniki czekaliśmy, jak na wyrok. Czy wszyscy będą mogli skakać? Czy komuś ze sztabu nie wyjdzie pozytyw? - wylicza Małysz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Floyd Mayweather Jr ćwiczy, a pieniądze lecą z nieba

Andrzej Stękała, Jakub Wolny, a przede wszystkim Dawid Kubacki i Piotr Żyła zaliczyli kilka naprawdę pozytywnych konkursów. Stocha trudno jednak oceniać pod tym kątem. To zawodnik "nieprzeciętny".

- On już tyle osiągnął, że każdy skok, podczas którego się męczy, jest dla niego trudny, nie do przyjęcia. To personalna sprawa. Widać było, że się męczył i coś nie funkcjonowało. To nie był ten Kamil, latał wolno, nie był nakręcony. Mimo że udawało mu się świetnie wyjść z progu, nie leciał daleko. Trudno jednak powiedzieć, czy to kwestia pozycji najazdowej, czy sam czuł, że nie jest w stanie walczyć o najwyższe cele, więc trochę odpuszczał. Tylko dzięki głębszej analizie będziemy w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania - uważa dyrektor w Polskim Związku Narciarskim.

Problemy Stocha trwają już stosunkowo długo, choć nie zawsze były widoczne. Zajął przecież bardzo wysoką trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej, w pięknym stylu zwyciężył w Turnieju Czterech Skoczni. Ma jednak problem z pozycją najazdową, choć w okresie sukcesów Polaka wydawało się, że jest na dobrej drodze do wyeliminowania błędu.

- Potrafił być drugi czy trzeci, a następnego dnia skakać znacznie słabiej. Rozmawialiśmy z doktorem Pernitschem. Jest zdania, że nie ma sensu za bardzo się w to wgłębiać i szukać przyczyn tego, co było. Trzeba patrzeć w przyszłość. Doktor przyznał, że Kamil w tym roku zrobił potężną robotę i jest przekonany, że ona jeszcze przyniesie efekty. Choćby w przyszłym sezonie. A ten przecież jest jeszcze ważniejszy - przypomina Małysz.

Dodaje też, że jest pozytywnie nastawiony na sezon olimpijski. Choć nigdy nie można być spokojnym w stu procentach.

- To są skoki, a więc sport z wieloma czynnikami, które wpływają na ostateczny wynik. Jestem spokojny jeśli chodzi o pracę zawodników i trenerów. Nie mam żadnych obaw o to, że mogą popełnić jakieś błędy. Od kilku lat mamy pewien system i on funkcjonuje bardzo dobrze. Nie zawsze jest się najlepszym. Czasem na miejsca w czołówce należy zaczekać - podkreśla były skoczek.

I podaje przykład. Przed mistrzostwami świata wszyscy mówili, że Stefan Horngacher ma potężny problem w niemieckiej kadrze. A na samej imprezie Niemcy zdobyli prawie wszystko.

- Łatwo jest kogoś osądzić i znaleźć błąd. Tymczasem lepiej zaczekać, aż praca będzie miała pozytywny finał. Jadąc do Planicy, byliśmy przekonani, że będzie lepiej niż ostatecznie miało to miejsce. To jest rozdział, który teraz trzeba po prostu zamknąć. I oczywiście rozpocząć nowy. Teraz najważniejsze, aby dobrze przygotować się do igrzysk - reasumuje Małysz.

Kobieta mogła pobić rekord Adama Małysza. Zabrakło tak niewiele! >>
Dawid Góra: Adam Małysz wprowadził naród w ekstazę. Zrobił więcej niż od niego wymagano >>

Źródło artykułu: