W niedzielę Klemens Murańka przeszedł kolejne badanie na obecność koronawirusa. Jak przekazał nam sekretarz generalny PZN, test miał zostać przekazany do trzech laboratoriów. O wynikach z pierwszego z nich poinformował już dziennikarz TVP Sport.
"Nieoficjalnie: jeden test Klimka Murańki już jest. Pozytywny. Czekamy na dwa kolejne z dwóch innych laboratoriów" - napisał na Twitterze Filip Czyszanowski.
Murańka pierwszy pozytywny wynik testu uzyskał w sobotę przed pierwszym konkursem w Niżnym Tagile. Od razu został wysłany na izolację.
ZOBACZ WIDEO: TVN przejął skoki. Tajner: Nie będę w studiu
Wiadomo, że 27-latek jest zaszczepiony, nie ma objawów choroby, dlatego sztab polskiej kadry walczy o zakończenie izolacji zawodnika. Będzie to jednak możliwe tylko w przypadku negatywnego wyniku testu PCR.
W innym przypadku Murańka utknie w zamknięciu w rosyjskim sanatorium, gdzie warunki nie są najlepsze, na dwa tygodnie. Tym samym trener Michal Doleżał musiałby dokonać zmiany w kadrze A na następne konkursy, który w przyszły weekend odbędą się w fińskim Kuusamo.
"Mówili jedź do Rosji będzie fajnie, a tu taka nie miła sytuacja... No cóż w Rosji już nie polatam ale sezon dopiero wystartował" - pisał Murańka w niedzielne popołudnie w swoich mediach społecznościowych (więcej TUTAJ).
Nieoficjalnie: jeden test Klimka Murańki już jest. Pozytywny. Czekamy na dwa kolejne z dwóch innych laboratoriów.#skokoholicy #skijumpingfamily #NizhnyTagil
— Filip Czyszanowski (@FilipCzyszanows) November 21, 2021
Czytaj też: Polscy skoczkowie jak w koszmarnym śnie! Stoch i Kubacki zamienili się rolami z Żyłą