Przed sobotnim konkursem organizatorzy Pucharu Świata przeprowadzili dodatkowe testy na koronawirusa. Pozytywny wynik uzyskał Klemens Murańka, który następnie trafił do sanatorium na izolację.
Polski Związek Narciarski przekazał kolejnie, że 27-letni zawodnik przeszedł kolejny test, a próbka została przesłana do trzech różnych laboratoriów.
Nieoficjalne doniesienia z Niżnego Tagiłu mówiły o tym, że pierwszy test dał wynik pozytywny. Oczekiwano na rezultaty z dwóch pozostałych próbek.
ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"
W poniedziałek rano wieści na temat skoczka przekazał PZN. "Powtórny test Klemensa Murańki, który był przebadany w trzech laboratoriach, dał wynik pozytywny na obecność wirusa COVID-19" - czytamy w komunikacie.
Zawodnik zostanie w Rosji, gdzie - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - trafi do kliniki w Jekaterynburgu. Wraz z nim pozostanie tam trener Radek Zidek.
Murańka ma być testowany w Rosji każdego dnia. Jeżeli dwa razy uzyska negatywny wynik testu na koronawirusa, wtedy wróci do Polski.
Klemens Murańka będzie testowany w Rosji każdego dnia i jeżeli dwa razy otrzyma negatywny wynik testu na obecność koronawirusa, wtedy będzie mógł wrócić do Polski.
— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) November 22, 2021
___#skijumpingfamily #skijumping #skokinarciarskie #pzn #PolskiZwiązekNarciarski #polishskijumpingteam https://t.co/6taG4L5vmg
Czytaj także:
- W takich warunkach izolowany jest Klemens Murańka. Można złapać się za głowę
- "Mówili, jedź do Rosji". Klemens Murańka zabrał głos