W sobotę do drugiej serii konkursu Pucharu Świata w Ruce dostało się tylko dwóch Polaków - Kamil Stoch i Piotr Żyła. Kibice z pewnością liczyli na więcej.
- Piotrek miał kiepskie warunki. Widać było, że w powietrzu nie wiedział co z tym zrobić. Widzę, że trenerzy są jednak pozytywnie nastawieni - powiedział Adam Małysz, cytowany przez sport.tvp.pl.
Zaznaczał ponadto, że drugi skok miał fajny, ale jednocześnie spostrzegł, że musiał się zmierzyć z trudnymi warunkami. - Sam w powietrzu nie bardzo wiedział co się dzieje i tak wykombinował z telemarkiem, że dostał niskie noty - dodał Małysz.
Lądowania Żyły są bez wątpienia niepokojące. Były skoczek postanowił rozwinąć ten wątek.
- Mówił, że strasznie go ssało. On chciał wyciągnąć jak najwięcej metrów. Łukasz Gębala mówił, że Piotrek w szatni ze 40 razy ćwiczył telemark. To ja mówię: chyba będzie musiał w trudnych warunkach wykonywać telemark, żeby potem wychodził - podkreślił Małysz.
Czytaj także:
> 18 lat temu serca kibiców zamarły
> Ryoyu Kobayashi po zwycięstwie w Ruce dołączył do elitarnego grona skoczków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!