"Oni skaczą, a nas nie ma". Małysz jest wkurzony

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz

Początek Pucharu Świata w skokach narciarskich jest bardzo przeciętny w wykonaniu Polaków. Postawę Biało-Czerwonych skomentował Adam Małysz w "Fakcie". Padły gorzkie słowa.

W tym artykule dowiesz się o:

Po czterech zawodach Pucharu Świata w skokach Polacy łącznie uzbierali 133 punkty. To wynik znacznie poniżej oczekiwań. Za każdym razem do finałowej trzydziestki kwalifikowało się tylko dwóch naszych rodaków, a najlepszy rezultat osiągnął Kamil Stoch, który w Niżnym Tagile był piąty.

W reprezentacji Polski zaczyna robić się nerwowo. Adam Małysz nie gryzie się w język, gdy komentuje postawę swoich następców. Przyznał, że zarówno on, jak i trener Michal Doleżal są wkurzeni.

- Kto by nie był? Wszyscy jesteśmy! Przyjeżdża się na zawody i nie idzie. Ale trzeba robić swoje i zachować spokój - mówi w "Fakcie".

Problem w tym, że nie do końca wiadomo, gdzie leży problem. Małysz także zapewnia, że przed sezonem nic nie wskazywało na to, że pierwsze zawody przyniosą tyle rozczarowań.

- Przygotowania się udały, ostatnie zgrupowanie przed zimą też było w porządku, na tle Niemców i Szwajcarów wypadali dobrze albo bardzo dobrze. I nagle przyszedł sezon, oni skaczą, a nas nie ma - denerwuje się "Orzeł z Wisły".

Polscy skoczkowie mają teraz doskonałą okazję, aby się odbić po słabym początku. W dniach 4-5 grudnia Puchar Świata odbędzie się w Wiśle. Najpierw zostanie zorganizowany konkurs drużynowy, a potem indywidualny.

ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"

To kompletnie zmienia obraz formy Kamila Stocha. Michal Doleżal wszystko wyjaśnił >>

W Wiśle już skaczą. Adam Małysz pokazał obiekt >>

Źródło artykułu: