Tylko Stoch przyzwoicie. Słabiutka seria próbna w wykonaniu pozostałych Polaków

PAP/EPA / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W serii próbnej przed sobotnim konkursem wystartowało aż 11 Biało-Czerwonych. Jednak tylko Kamila Stocha można pochwalić za skok. Był jedynym naszym reprezentantem w czołowej dwudziestce. Upadek zaliczył Jan Hoerl.

Aż jedenastu Biało-Czerwonych przeszło piątkowe kwalifikacje i tylu też wystąpiło w serii próbnej przed niedzielnym konkursem indywidualnym. Większość jednak znalazła się na początku listy startowej.

Zmagania rozpoczęły się z 8. belki startowej. Warunki jedynie początkowo były znacznie spokojniejsze i sprawiedliwsze niż w rozgrywanym dzień wcześniej konkursie drużynowym.

Ze startującej w ramach tzw. "grupy" narodowej piątki Polaków żadnemu z naszych reprezentantów nie udało się przekroczyć punktu konstrukcyjnego. Najdalej polecieli Paweł Wąsek oraz Stefan Hula, którzy uzyskali po 113,5 metra. Ich osiągi pobił dopiero Aleksander Zniszczoł, który wylądował dwa metry dalej, ale miał znacznie mocniejszy wiatr pod narty i plasował się minimalnie za Hulą oraz Wąskiem.

Kompletnie nieudaną próbę zaliczył Andrzej Stękała, który jako jedyny w serii próbnej nie przekroczył granicy 100. metra. Zdecydowanie lepszym rezultatem popisał się Jakub Wolny. Nasz reprezentant uzyskał 115 metrów. Wiatr pod narty z czasem słabł i po swoim skoku to Dawid Kubacki był najlepszym z Polaków. Wylądował on wprawdzie pół metra bliżej od Wolnego, ale miał znacznie mniej punktów odjętych za wiatr.

Nie powiodło się także Piotrowi Żyle. On wprawdzie pod narty miał niemal absolutną ciszę, ale uzyskał zaledwie 109,5 metra. Skaczący chwilę później Jewgienij Klimow poradził sobie jednak znacznie lepiej i wylądował aż 6 metrów dalej. Tuż po Rosjaninie swoją próbę oddał Jan Hoerl i zaprezentował się nieźle. Zanotował upadek, jednak na szczęście sam opuścił zeskok.

Wiatr coraz bardziej zmieniał kierunek i zawodnicy mieli dodawane do noty najpierw całkiem niewiele, a później już czasem po kilka punktów. Zmieniające się warunki skłoniły jury do podniesienia belki o 2 stopnie. Nie wszyscy sobie jednak radzili z trudnymi warunkami. Do tej grupy nie należał na szczęście Kamil Stoch. Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli uzyskał 118,5 metra, co dawało mu miejsce w czołówce.

Jako pierwszy daleki lot oddał Stefan Kraft, który uzyskał 126,5 metra. Nie cieszył się jednak długo z prowadzenia, bowiem 2,5 metra dalej wylądował Halvor Egner Granerud. Na podium rozdzielił ich Markus Eisenbichler.

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNota
1. Halvor Egner Granerud Norwegia 129 67.8
2. Markus Eisenbichler Niemcy 127.5 64.6
3. Stefan Kraft Austria 126.5 64.3
4. Anze Lanisek Słowenia 126 63.1
13. Kamil Stoch Polska 119.5 52.2
23. Dawid Kubacki Polska 114.5 47.9
29. Jakub Wolny Polska 115 45.2
30. Paweł Wąsek Polska 113.5 45.1
32. Stefan Hula Polska 113.5 44.3
33. Aleksander Zniszczoł Polska 115.5 43.6
37. Piotr Żyła Polska 109.5 40.8
41. Klemens Murańka Polska 112 38.6
42. Tomasz Pilch Polska 111 37.5
43. Jan Habdas Polska 110.5 37.4
48. Andrzej Stękała Polska 92.5 6.3

Czytaj więcej:
Zaskakujący faworyt bukmacherów przed konkursem indywidualnym
Rewolucja pomoże dostać wielką imprezę? Polska chce zorganizować MŚ!

Komentarze (2)
avatar
Judenrat45
5.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Progres jest. 3 w 30. Super. To dzięki trenerowi. 
avatar
jotwu
5.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obraz nędzy i rozpaczy.Ale dekarz i nieudaczny trener mają się dobrze.