W ostatnich latach reprezentanci Polski błyszczeli w Turnieju Czterech Skoczni. Kamil Stoch wygrywał w 2017, 2018 i 2021 r., zaś Dawid Kubacki w 2020 r. Nic więc dziwnego, że polscy kibice - mimo słabszej postawy podopiecznych Michala Doleżala na początku sezonu - z dużymi nadziejami czekali na niemiecko-austriacką imprezę.
Spotkało ich ogromne rozczarowanie. Do serii finałowej konkursu w Oberstdorfie awansował tylko Kubacki, który zajął 28. miejsce. Pozostała czwórka - Stoch (41.), Piotr Żyła (38.), Paweł Wąsek (33.), Jakub Wolny (32.) - odpadła po pierwszej serii.
Adam Małysz, który triumfował w TCS w 2001 r., zareagował na klęskę Polaków na Schattenbergschanze (HS137) w wymowny sposób.
Nie użył ani jednego słowa. Wystarczył emotikon - rozgniewana twarz z symbolami na ustach. Jak można przypuszczać, przekleństwa cisnęły się Małyszowi na usta, ale nie wypadało się nimi posługiwać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"
Dyrektor PZN ds. skoków nie po raz pierwszy w tym sezonie jest zawiedziony postawą Polaków. - Masakra. Co mam powiedzieć? - stwierdził 18 grudnia (w rozmowie ze sport.pl) po konkursie w Engelbergu, w którym obronił się tylko Stoch (więcej TUTAJ>>).
Polscy skoczkowie wydają się skołowani przedłużającym się kryzysem, mówił o tym Kamil Stoch. Z kolei trener Doleżal podkreślał, że najważniejsze jest opanowanie emocji, których po środowym konkursie - głównie tych negatywnych - nagromadziło się sporo (więcej TUTAJ>>).
Czytaj także: Kobayashi odpalił petardę. Fenomenalny skok Japończyka (WIDEO)