Adam Małysz powiedział wprost, kto powinien być selekcjonerem reprezentacji Polski

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz

Dyrektor w Polskim Związku Narciarskim od lat interesuje się piłką. Choć rzadko komentuje wydarzenia z futbolowego świata. W rozmowie z WP SportoweFakty zdradza, jaki ma stosunek do Zbigniewa Bońka i kto powinien być selekcjonerem Polaków.

W tym artykule dowiesz się o:

- Pytanie o to, kto powinien prowadzić polskich piłkarzy, jest bardzo trudne. Przecież chłopaki potrafią grać. Większość jest w zagranicznych klubach i świetnie sobie radzą. Mają jednak problem ze zgraniem się w ekipie reprezentacji. Mam wrażenie, że rozwiązanie tej sytuacji jest głównym zadaniem dla selekcjonera - twierdzi Małysz.

Legendarny polski skoczek przyznaje, że kiedyś był sceptyczny wobec Adama Nawałki. Ale potem pozytywnie się zaskoczył. Polacy podczas Euro 2016 zagrali najlepszy turniej od wielu lat.

- A Sousą jestem bardzo rozczarowany. Nie ukrywajmy, poleciał z nami w "bambuko". Nikt przecież nie przypuszczał, że tak się zachowa. Rzadko się zdarzają takie sytuacje, ale widocznie należy brać je pod uwagę i zawsze mieć w zanadrzu opcję awaryjną - wnioskuje dyrektor w PZN.

ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!

Do Andrija Szewczenki, o którym było głośno w kontekście naszej kadry, nie jest przekonany. Ostatecznie Ukrainiec niewiele zdziałał z reprezentacją własnego kraju.

- Trzeba wybrać złoty środek. My, czyli kibice, nie wiemy, co się dzieje wewnątrz PZPN. Tak samo, jak ja znam szczegóły rozmów w PZN, które nie wychodzą na światło dzienne. To jest jasne, bo jestem w strukturze. Kibice i dziennikarze nie zawsze wiedzą, jak dana sytuacja wygląda od środka, a związek nie może wszystkiego mówić oficjalnie. Ale wydaje mi się, że PZPN poradzi sobie z tą sytuacją. I wybierze dobrze - zaznacza były skoczek.

I wyznaje, że zawsze był wielkim fanem... Zbigniewa Bońka. "Zibiego" nazywa swoim idolem, osobą stanowczą i zdecydowaną.

- Trochę mi przykro, kiedy się go atakuje za zatrudnienie Sousy. Kto by przewidział, że Portugalczyk tak się zachowa? Wszyscy się cieszyli, że mamy takiego trenera, trudno było zakładać, jak się to skończy - podkreśla Małysz. - Teraz jesteśmy w podbramkowej sytuacji. Moim zdaniem obecnie najlepszy byłby polski trener, który zna piłkarzy i jest w stanie przewidzieć, co się wydarzy w niedalekiej przyszłości.

"Wybór najlepszy z możliwych". Kulesza już zadecydował ws. selekcjonera >>
Borek o zamieszaniu wokół selekcjonera. "Kompletnie tego nie rozumiem" >>

Źródło artykułu: