Podczas sobotniej serii próbnej i kwalifikacji olimpijskich na skoczni normalnej w Zhangjiakou, wiatr miał duże znaczenie. Był bowiem na tyle silny i zmienny, że w pewnym stopniu wypaczał rywalizację. W gorszych warunkach przyszło skakać między innymi Kamilowi Stochowi. Piotr Żyła wprost przyznał natomiast, że w kwalifikacjach wykorzystał ciąg pod narty. Zajął trzecie miejsce.
Według serwisu yr.no, w niedzielę, w momencie rozpoczęcia konkursu olimpijskiego (godzina 12:00), podmuchy wiatru wynosić będą około dwóch metrów na sekundę. Warunki nie powinny utrudnić przeprowadzenia zmagań, natomiast ponownie mogą mieć spore znaczenie.
Pokazują to dane z soboty, a także z czwartkowych i piątkowych sesji treningowych. Niemal za każdym razem rozstrzał między skoczkiem, któremu wiało najsłabiej i skoczkiem, który miał mocniejsze podmuchy pod narty, był spory.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus wpływa na igrzyska. Tracimy przez to szanse na sukces
W kwalifikacjach Peter Prevc miał wiatr pod narty na poziomie 0,75 m/s i zajął dopiero 38. miejsce. Z kolei Manuelowi Fettnerowi wiało z uśrednioną prędkością 2,56 m/s pod narty. Austriak wykorzystał warunki i był szósty.
W serii próbnej Constantin Schmid (38. miejsce) miał wiatr na poziomie 0,6 m/s pod narty. Junshiro Kobayashi skakał w zdecydowanie lepszych warunkach 2,46 m/s, ale nie potrafił ich wykorzystać. Różnica jest jednak spora - to aż 1,86 m/s.
Podobne różnice można było zaobserwować w sesjach treningowych z dwóch poprzednich dni. Oczywiście, im mocniejszy wiatr pod narty, tym więcej punktów odjętych za ten element. Niejednokrotnie przekonaliśmy się jednak, że system przeliczników jest daleki od ideału.
To także spore wyzwanie dla jury zawodów i Borka Sedlaka, który zapala zawodnikom zielone światło. W najważniejszym konkursie sezonu muszą podejmować właściwe decyzje, aby jak najbardziej zminimalizować element loteryjności. Poza tym trzeba trzymać kciuki, aby szczęście uśmiechnęło się do Biało-Czerwonych.
Czytaj także:
- Mocne otwarcie Norwegów. Zobacz klasyfikację medalową igrzysk po pierwszym dniu
- Łzy i łamiący się głos Polki. "Spałam jedną noc"