Zakończenie współpracy z Haraldem Pernitschem było pierwszą dużą zmianą, która zaszła w polskiej kadrze skoczków. W momencie ogłoszenia tej decyzji wydawało się, że po prostu wyczerpała się formuła współpracy z naukowcem, który pomagał Polakom i został sprowadzony jeszcze przez Stefana Horngachera (więcej TUTAJ).
Wówczas nie było z tą decyzją żadnych większych kontrowersji. Te dopiero wyszły w momencie rozmowy dyrektora niemieckiej kadry skoczków Horsta Huettela z TVP Sport. Najważniejsza osoba w niemieckich skokach zdradziła, że chociaż nie było oficjalnej umowy z Petnitschem to pomagał on reprezentacji.
Te słowa odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Szczególnie na Twitterze rozgorzała dyskusja na temat etyczności zachowania byłego już konsultanta naukowego polskiej kadry. Przypomnijmy, że był najdroższym członkiem sztabu szkoleniowego i według nieoficjalnych informacji jego kontrakt kosztował miesięcznie PZN 15 tys. euro.
Zakończenie współpracy z Pernitschem to nie jedyne zmiany. Największą z nich jest odejście Michala Doleżala, co spotkało się z głośnymi protestami polskich skoczków (więcej TUTAJ). Według informacji TVP Sport, możliwe jest, że Doleżal rozpocznie współpracę z niemiecką kadrą.
Horst Huettel w TVP.
— Piotr Majchrzak (@MajchrzakP) March 27, 2022
Współpracujemy za kulisami z Haraldem Pernitschem. Korzystamy z jego narzędzi i wiedzy. Nie ma jednak z nami oficjalnej współpracy.
Aha! Czyli najważniejsza osoba niemieckich skoków mówi, że Pernitsch współpracuje z Niemcami a u nas miał rekord. kontrakt
Zobacz także: Polacy mieli dwie opcje
Zobacz także: PZN nie wyrzucił Doleżala?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach