Sezon 2021/2022 dobiegł końca, a wraz z nim współpraca Michala Doleżala z Polskim Związkiem Narciarskim. Na początku kwietnia federacja przekazała, że Thomas Thurnbichler zastąpił Czecha na stanowisku głównego trenera.
Austriak przyleciał do Krakowa w piątek, a dzień później rozpoczął pracę jako szkoleniowiec. Biało-Czerwoni mają już za sobą pierwszy trening z Thurnbichlerem. O szczegółach opowiedział Maciej Kot w rozmowie z Interią.
- Ćwiczyliśmy na sali. To był trening pokazowy, w którym Thomas zaprezentował nam wszystkie ćwiczenia, jakie będziemy wykonywać w najbliższym czasie. Można powiedzieć, że to był trening na zasadzie "trzy w jednym". Dostaliśmy instrukcję na trzy ćwiczenia, aby je należycie wykonywać w najbliższej przyszłości - powiedział skoczek.
ZOBACZ WIDEO: Trener reprezentacji skoczków szczerze o odejściu z kadry. "Byłem emocjonalnie zmęczony"
- Zajęcia służyły też oczywiście temu, abyśmy się zapoznali i by Thomas zebrał trochę informacji o zawodnikach. Thomas Thurnbichler ma świadomość jak ważna jest praca u podstaw. Na jej bazie będzie chciał stworzyć cały system - dodał.
Przed austriackim szkoleniowcem zapewne trudne zadanie, ponieważ po ostatnim weekendzie poprzedniego sezonu atmosfera w kadrze nie napawała optymizmem. Podobnie jak wyniki, które nie należały do najlepszych. Jednym z nielicznych, pozytywnych momentów był brązowy medal igrzysk olimpijskich Dawida Kubackiego.
Zdaniem Adama Małysza Thomas Thurnbichler to człowiek na właściwym miejscu. - Z samych rozmów wynikało, że ma predyspozycje do tego, aby być właściwym trenerem głównym. Ze związku dostał jasne zadania poprawienia sytuacji młodych skoczków - mówił dyrektor PZN w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej przeczytasz TUTAJ).
Zobacz też:
W Rosji wybuchł skandal. Matka 21-latki wszystko ujawniła
Wielkie emocje w meczu Polek. Jest historyczne zwycięstwo!