5 kwietnia Polski Związek Narciarski ogłosił, że Thomas Thurnbichler będzie nowym trenerem kadry w skokach narciarskich. Już wtedy było wiadomo, że jego asystentami będą Marc Noelke i Mathias Hafele, natomiast spekulowało się, że do sztabu Thurnbichlera dołączy także polski asystent.
Podczas trenerskiego zgrupowania w Wiedniu okazało się, kto nim będzie. Thurnbichler mianował w tej roli byłego polskiego skoczka, Krzysztofa Miętusa. Fizjoterapeutą będzie nadal Łukasz Gębala, a serwismenami Kamil i Kacper Skrobotowie.
- Z optymizmem patrzę na to, co mnie czeka. Z każdym dniem poznajemy się bardziej i wiem, że łapiemy ze sobą lepszy kontakt. Thomas Thurnbichler, Marc Noelke i Mathias Hafele są bardzo otwarci i przyjaźni, dlatego nie boję się, bo wiem, że zawsze będę mógł na nich liczyć. Nasz nowy trener i jego zagraniczni asystenci są pełni energii i motywacji do działania, dlatego dzięki nim czuję pewniej w pracy, która mnie czeka - powiedział Miętus, cytowany przez oficjalną stronę PZN.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Wiemy, co Bayern zaproponuje Lewandowskiemu. Polak nie będzie zadowolony!
Thurnbichler dla pzn.pl podsumował także zgrupowanie w Wiedniu. - Jestem bardzo zadowolony z naszego obozu trenerskiego w Wiedniu i z pracy, którą tutaj wykonaliśmy. Cieszę się, że zbudowaliśmy dobry team i poczuliśmy ducha zespołu. To był naprawdę dobry czas dla naszej drużyny - przyznał.
Zgodnie z tym, o czym mówiono już wcześniej, w sezonie 2022/2023 będą funkcjonowały trzy Kadry Narodowe w skokach narciarskich mężczyzn: Kadra Narodowa A, B i Młodzieżowa. To zmiana w porównaniu do poprzedniego roku, w którym funkcjonowała jedna, szeroka reprezentacja narodowa.
Ponadto PZN utworzył dwa ośrodki bazowe reprezentacji - w Szczyrku (trenerami będą Krzysztof Biegun oraz Piotr Fijas) oraz w Zakopanem (trenerami będą Wojciech Topór i Zbigniew Klimowski).
- Chcieliśmy dokonać zmian i uważamy, że taki system będzie bardziej wydajny. Istotna jest dla nas ciągła praca z zawodnikami, dlatego powstały dwa ośrodki bazowe. Do tej pory pojawiał się problem, kiedy sportowcy wracali ze zgrupowań czy konkursów do domów, dlatego na miejscu chcemy mieć trenerów bazowych, którzy będą kontynuowali pracę z zawodnikami i wtedy faktycznie możemy osiągnąć to, co mamy założone - powiedział o tej decyzji Thurnbichler.
Wciąż nie znamy składów poszczególnych kadr. Wszystko powinno wyjaśnić się w pierwszych dniach maja.
Czytaj także:
- Skoczkowie narciarscy zarabiają za mało? Pojawił się ważny głos
- Tego jeszcze nie było. Zamienił skoki narciarskie na MMA