Łukasz Kruczek popełnił błąd? Oceny Polaków po "drużynówce" w Kuopio

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W składzie Polaków na konkurs drużynowy w Kuopio zabrakło Kamila Stocha. Taką decyzję trenera mógł obronić przede wszystkim dobry wynik, którego jednak nie było. Kto zatem był najsłabszym ogniwem w kadrze, za którego ewentualnie mógł wystąpić Stoch?

1
/ 4

20-letni zawodnik tym razem nie udźwignął presji rywalizacji drużynowej. Po świetnych kwalifikacjach (triumf Kamila Stocha i 4 innych Polaków, w tym Andrzej Stękała, w czołowej dziesiątce) kibice znad Wisły mieli prawo oczekiwać, iż nasi reprezentanci po raz drugi w tym sezonie staną na podium zmagań drużynowych. Nadzieje na świetny wynik prysły niczym bańka mydlana już po pierwszym skoku Stękały. Polak nie poradził sobie tylko z lekkim wiatrem pod narty i wylądował już na 100. metrze i 50. centymetrze. W finale główny zainteresowany uzyskał o 16 metrów więcej. Czy zatem Łukasz Kruczek popełnił błąd stawiając na Stękałę kosztem Stocha? Naszym zdaniem nie. Po pierwsze zakopiańczyk nie zanotował w treningu w Kuopio takiej wpadki jak mistrz świata z Val di Fiemme (63 metrów). Po drugie przy tak chwiejnej dyspozycji, jaką obecnie prezentuje Stoch, ze słabymi warunkami mógł nie poradzić sobie także dwukrotny mistrz olimpijski.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

2
/ 4

Piotr Żyła - 3,5

Na obiekcie Puijo cieszynianin przeszedł istną metamorfozę. Po fatalnych skokach w Lahti, w poniedziałek dwukrotny brązowy medalista mistrzostw świata oddał cztery, w miarę równe i dobre skoki. Udanymi próbami w treningu i kwalifikacjach Piotr Żyła wywalczył sobie miejsce w konkursie drużynowym. W pierwszej serii tych zawodów Polak uzyskał 126 metrów, dzięki czemu Biało-Czerwoni wydostali się z przedostatniej pozycji, jaką zajmowali po skoku Andrzeja Stękały. W finale Żyła skoczył 4 metry mniej niż w premierowej kolejce, ale poniedziałkowy występ podopiecznego Łukasza Kruczka bez wątpienia należy rozpatrywać w pozytywnych kategoriach.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

3
/ 4

Po raz kolejny w tym sezonie urodzony w Szczyrku zawodnik skakał jako lider reprezentacji i znów 29-latek był co najmniej mocnym punktem reprezentacji. Oba skoki konkursowe Stefana Huli były niemal identyczne pod względem zdobyczy punktowych. Za pierwszą próbę na 124,5 metra zawodnik trenera Maciusiaka uzyskał 122,1 punktu, a za finałowy skok na 121 metrów uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Vancouver uzbierał równe 121 punktów. Niemal tradycyjnie ze strony Huli nie ujrzeliśmy fajerwerków, ale warto po raz kolejnych pochwalić Polaka za regularność, której może mu pozazdrościć większość naszych kadrowiczów.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

4
/ 4

W skandynawskich konkursach pochodzący z Nowego Targu skoczek wyrósł na lidera Polaków. Poniedziałkowym występem dwukrotny zwycięzca zawodów Letniego Grand Prix 2015 potwierdził swoją dobrą dyspozycję z rywalizacji na normalnym obiekcie w Lahti. Indywidualnie Dawid Kubacki uzyskał najwyższą notę z Biało-Czerwonych w zmaganiach drużynowych w Kuopio. W trzeciej grupie, w której startował, Polak dwukrotnie musiał uznać wyższość tylko Norwega Andersa Fannemela. Odległości uzyskane przez naszego reprezentanta nie powaliły na kolana (121,5 oraz 123,5 metra), ale zostały one uzyskane przy tylko minimalnych podmuchach pod narty. W indywidualnych rezultatach Kubacki uplasował się na 14. pozycji. We wtorek 25-latek ma szansę powalczyć przynajmniej o powtórzenie 11. lokaty z Lahti.  Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Zobacz wideo: Severin Freund: Lewandowski jest najlepszym napastnikiem na świecie

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (10)
avatar
yes
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wydaje się, że Stoch wyparłby ze składu innego zawodnika niż Stękała. Z jego udziałem w drużynie nie musiało być bogaciej w punkty.  
markt
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mój komentarz to wybór- "kciuk do góry",więc po co chcecie wymusić komentarz?  
avatar
lewap90
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po treningu i kwalifikacjach Stękała był pewniakiem do drużyny. Jeżeli Stoch miałby skakać, to za Kubackiego albo Żyłę, więc teoretycznie przy swoich świetnych skokach nic by się nie zmieniło. Czytaj całość
avatar
tomas68
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Błąd to jego przezwisko hehe.  
avatar
Krzysiek Michal
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kruczek i Prezes Tajner powinni odejsc juz dawno !!!