LGP: Biało-Czerwoni zachwycili. Zobacz jak oceniliśmy polskich skoczków za cały sezon

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę w niemieckim Klingenthal zakończyło się tegoroczne Letnie Grand Prix w skokach narciarskich, które było popisem Biało-Czerwonych, zwłaszcza Macieja Kota. Zobacz jak oceniliśmy występy wszystkich Polaków, którzy zapunktowali latem.

1
/ 8

Trudno wyobrazić sobie, by 25-latek z Limanowej nie otrzymał najwyższej noty za cały letni sezon. Wygrywając 5 z 6 konkursów w których wystartował i raz zajmując drugie miejsce (przegrywając zawody niesłusznie zbyt niskimi notami sędziowskimi) Maciej Kot najbardziej zdominował Letnie Grand Prix w XXI wieku. Polak jest na razie największym beneficjentem zmiany szkoleniowca reprezentacji Polski. Pod skrzydłami Stefana Horngachera nasz reprezentant znów nabrał olbrzymiej radości do skakania, co przynosi świetne efekty. W dwóch ostatnich konkursach LGP aktualny zimowy mistrz Polski sportowo zmiażdżył rywali. Jeśli taką formę Kot będzie w stanie utrzymać do początku sezonu zimowego, wówczas rywalom będzie go bardzo trudno zatrzymać.

Letnie Grand Prix: 1. miejsce (580 pkt)

skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 -rewelacyjnie

2
/ 8

Dwukrotny mistrz olimpijski bardzo często powtarzał w tym sezonie, że podczas letnich zmagań najważniejsza jest dla niego praca nad odpowiednią formą na zimę, a dopiero dalej liczą się miejsca. Mimo wszystko na pewno trzykrotnie drugie pozycje (zawsze przegrana z Maciejem Kotem) i najniższy stopień podium w klasyfikacji generalnej podbudują mistrza świata z Val di Fiemme przed kolejną edycją walki o Puchar Świata. Stoch odżył pod skrzydłami Stefana Horngachera. Na jego twarzy znów pojawiła się radość ze skoków i chęć do walki z najlepszymi, której ewidentnie brakowało u naszego reprezentanta kilka miesięcy temu podczas walki o Kryształową Kulę.

Letnie Grand Prix: 3. miejsce (315 pkt)

skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 -rewelacyjnie

3
/ 8

Początek letniego sezonu nie był udany dla nowotarżanina tak bardzo, jak zeszłoroczna edycja Letniego Grand Prix. 26-latek potrzebował trochę czasu, by przystosować się do metod treningowych stosowanych przez Stefana Horngachera. Z konkursu na konkurs dyspozycja Kubackiego szła jednak do góry. Najwięcej poprawy w skokach Polaka przyniosły ostatnie trzy zgrupowania - w Wiśle, Innsbrucku i Planicy. Po nich zwycięzca dwóch konkursów LGP w poprzednim sezonie stanął na drugim stopniu w Hinzenbach i zajął siódmą lokatę w Klingenthal, co pozwoliło mu ukończyć tegoroczny cykl w okolicach czołowej dziesiątki.

Letnie Grand Prix: 13. miejsce (186 pkt)

skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 -rewelacyjnie

4
/ 8

W Courchevel doświadczonego skoczka w ogóle zabrakło w składzie reprezentacji Polski, a w Wiśle Hula był cieniem zawodnika, który w niektórych momentach poprzedniej edycji Pucharu Świata był liderem Biało-Czerwonych. Pierwsze efekty pracy Horngachera w przypadku 30-latka były widoczne od konkursów w Hakubie. Polaka stać było na regularne dobre skoki, a niektóry jego próby można było zaliczyć już do bardzo dobrych. Najlepszy konkurs w sezonie Stefan Hula zaliczył w Hinzenbach, gdy zajął ósme miejsce. Dzień później w Klingenthal już nie było tak dobrze, ale jak przyznał sam zawodnik wynikało to ze zmęczenia. Końcówka Letniego Grand Prix pokazała jednak, że skoczek ze Szczyrku także pod wodzą austriackiego szkoleniowca będzie mocnym punktem polskiej reprezentacji zimą.

Letnie Grand Prix: 21. miejsce (98 pkt)

skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 -rewelacyjnie

5
/ 8

W końcówce letniego sezonu trzykrotny wicemistrz świata juniorów zanotował regres formy. O dyspozycję Polaka, mimo słabszych konkursów w Hinzenbach i Klingenthal, nie trzeba się jednak obawiać, ponieważ w pierwszej części sezonu Klemens Murańka regularnie zajmował miejsca w czołowej dwudziestce. Po sporych perturbacjach zdrowotnych najważniejsze jest jednak to, że 22-latek aktualnie może skupić się tylko na trenowaniu i nie myśleć o problemach zdrowotnych. Jeśli przez październik i listopad Murańka dobrze przepracuje okres przejścia z rozbiegów ceramicznych na lodowe, to powinien znów - tak jak na początku LGP - liczyć się w walce o miejsca minimum w drugiej dziesiątce.

Letnie Grand Prix: 34. miejsce (77 pkt)

skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 -rewelacyjnie

6
/ 8

Za same wyniki trudno wystawić cieszynianinowi wyższą notę niż trójkę. Szóstka należy się jednak w tym przypadku Stefanowi Horngacherowi, ponieważ Austriakowi udało się przekonać Polaka do zmiany pozycji najazdowej. U Żyły zniknął już słynny garbik i fajeczka, a Polak od razu po odepchnięciu się od belki startowej układa się w normalną pozycję najazdową. Po takich przyzwyczajeniach brązowy medalista mistrzostw świata z Val di Fiemme i Falun potrzebował i nadal potrzebuje czasu, by w pełni przystosować się do nowej, poprawnej sylwetki. Każdy kolejny konkurs Letniego Grand Prix pokazywał jednak, że forma naszego reprezentanta rośnie. Przede wszystkim Żyła podobnie jak inni koledzy uzyskiwał świetne prędkości na rozbiegu. Jeśli zimą dołoży do tego odpowiednie odbicie, wówczas powinien nawiązać do sezonu 2012/2013, gdy wygrał konkurs PŚ w Oslo i był trzeci na Letalnicy w Planicy.

Letnie Grand Prix: 44. miejsce (55 pkt)

skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 -rewelacyjnie

7
/ 8

Jan Ziobro - 4,5

Skąd taka wysoka ocena u skoczka kadry B? Przede wszystkim za występy w Pucharze Kontynentalnym. Świetna końcówka tego cyklu zaowocowała drugim miejscem w klasyfikacji generalnej. Polak przegrał tylko z Markusem Eisenbichlerem, który podobnie jak Maciej Kot w najwyższej lidze, nie miał sobie równych w LPK. Po zakończeniu poprzedniej edycji na skutek słabych wyników Ziobro trafił do kadry B, gdzie trenuje pod okiem Roberta Matei. Na razie współpraca przebiega bardzo dobrze. Polak krok po kroku odzyskiwał formę na zapleczu LGP. Jeśli na treningach przed inauguracją zimy utrzyma dyspozycję, wówczas ma szansę znaleźć się w składzie Biało-Czerwonych na inaugurację PŚ w Kuusamo, gdzie do kwalifikacji Polska będzie mogła wystawić aż siedmiu skoczków.

Letni Puchar Kontynentalny: 2. miejsce (438 pkt) Letnie Grand Prix: 49. miejsce (41 pkt)

skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 -rewelacyjnie

8
/ 8

Po mistrzostwach Polski, które w dniach 8 i 9 października odbędą się w Szczyrku, oraz zgrupowaniu we włoskim Predazzo Stefan Horngacher najprawdopodobniej zmniejszy kadrę A z ośmiu do sześciu skoczków. Takie przynajmniej były zapowiedzi jeszcze przed rozpoczęciem Letniego Grand Prix. Biorąc pod uwagę ostatnie konkursy, zagrożeni wypadnięciem z pierwszej reprezentacji są przede wszystkim Jakub Wolny i Andrzej Stękała. Drugi z wymienionych po świetnej zimie zaliczył wyraźny regres formy. Stękała miał spore problemy z punktowaniem zarówno w LGP jak i LPK. Z kolei Wolny dobrze rozpoczął letni cykl, ale w końcówce sezonu wyraźnie odstawał od reszty kolegów z reprezentacji. Jeśli w ostatnich tygodniach obaj nie pójdą wyraźnie do przodu ze swoją formą, wówczas najprawdopodobniej tuż przed inauguracją PŚ 2016/2017 spadną do kadry B.

Letnie Grand Prix: Jakub Wolny - 50. miejsce (39 pkt), Andrzej Stękała - 63. miejsce (18 pkt)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)