W tym artykule dowiesz się o:
MŚ 2109: Oto najwięksi rywale Polaków Sobota, godz. 14:30. Na skoczni w Bergisel rozpocznie się walka o złoty medal mistrzostw świata. Po raz pierwszy w historii w gronie najpoważniejszych kandydatów do miejsca na podium wymienia się aż trzech reprezentantów Polski.
Takiej sytuacji jeszcze w polskich skokach nie było Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła będą mieli jednak mocną konkurencję. Obecny sezon Pucharu Świata jest bardzo wyrównany - mimo zdecydowanego lidera w postaci Ryoyu Kobayashiego zawody wygrywało aż ośmiu skoczków.
Prezentujemy tych, którzy mają największe szanse na medal.
Ryoyu Kobayashi
Deklasacja. Tak trzeba nazwać to, co robi w tym sezonie Ryoyu Kobayashi. Japończyk wygrał w tym sezonie aż 10 konkursów i jest już bardzo blisko zdobycia Kryształowej Kuli. Na dodatek triumfował w Turnieju Czterech Skoczni, jako trzeci zawodnik w historii wygrywając wszystkie jego konkursy.
Wprawdzie różnica w odległościach Japończyka i jego rywali nie jest już tak kolosalna jak w trakcie TCS, to jednak on będzie faworytem do zdobycia złotego medalu w obu konkursach indywidualnych na MŚ.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 101. Spięcia z Adamem Małyszem? Rafał Marton miał na nie sposób
Stefan Kraft
Dwa lata temu był nie do pobicia. W Lahti wygrał zarówno na dużej, jak i na normalnej skoczni, stając się piątym skoczkiem w historii, który zdobył indywidualnie dwa złote medale na jednych mistrzostwach świata.
W obecnym sezonie Stefan Kraft rozkręcał się długo, jednak w końcu odpalił. W styczniu wygrał trzy konkursy z rzędu (raz w Zakopanem i dwukrotnie w Sapporo), potem był też trzeci w Oberstdorfie. Wprawdzie w Willingen już nie zachwycał (11. i 10.), ale wciąż pozostaje bardzo groźny.
Za liderem austriackiej kadry przemawiać będzie wsparcie swoich kibiców, którzy z pewnością zjawią się w sobotę w sile kilkudziesięciu tysięcy, aby wspierać 25-latka.
Markus Eisenbichler
Podczas ostatniego Turnieju Czterech Skoczni długo jako jedyny próbował przeciwstawić się Ryoyu Kobayashiemu. Podobnie było w ostatnim konkursie w Willingen, gdzie przegrał tylko z Japończykiem.
27-letni policjant z Siegdorf ma najlepszy sezon w karierze, chociaż przydarzają mu się spektakularne wpadki. W Predazzo został zdyskwalifikowany, w sobotnich zawodach w Willingen nie wszedł do drugiej serii. Zdarza się też, że psuje skoki w drugiej serii.
- Markus znakomicie potrafi skakać w treningach. Gdy jednak przychodzi konkurs, rzadko oddaje dwa bardzo dalekie skoki. Najczęściej jeden jest dobry, a drugi słabszy - ocenił Rafał Kot.
Robert Johansson
Dwukrotny indywidualny brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Pjongczangu wciąż szuka formy z ubiegłego sezonu. Norweg jest wprawdzie bardzo regularny, jednak brakuje postawienia kropki nad "i".
Jego najlepszym wynikiem jest drugie miejsce w Zakopanem i trzecie lokaty w Sapporo i Lahti. Z drugiej strony aż 12 razy zajmował miejsca w czołowej "10".
28-latek, wobec niedyspozycji Daniela-Andre Tande, pozostaje jednak liderem reprezentacji Norwegii i ma chyba największe szanse z zawodników Alexandra Stoeckla na indywidualny sukces w Seefeld.
Karl Geiger
Wydawało się, że po nieudanych konkursach w Japonii (gdzie dwa razy nie wszedł do drugiej serii) i słabych występach w Oberstdorfie (16., 18. i 30.) Karl Geiger nie wróci do formy z pierwszej części sezonu.
W Willigen oglądaliśmy jednak odmienionego Niemca, który wygrał sobotnie zawody, a w niedzielę był szósty. Pokazał tym samym, że na mistrzostwach świata może powalczyć o najwyższe pozycje.
Wobec obniżki formy Stephana Leyhe wydaje się mieć obok Eisenbichlera największe szanse na medal z zawodników Wernera Schustera.
Timi Zajc
Nie ma Petera Prevca, zawodzi jego brat Domen. Słoweńcy mają jednak swoje nadzieje przed mistrzostwami świata w Seefeld. 18-letni Timi Zajc jest jednym z odkryć obecnego sezonu.
Nastolatek wygrał w Oberstdorfie, był drugi w Sappporo, a łącznie aż 13 razy zajmował miejsca w czołowej "10" Pucharu Świata. Wprawdzie w Willingen brakowało mu błysku ("9" i "8"), ale udowodnił, że jego forma wciąż jest wysoka.