W tym artykule dowiesz się o:
"Chodziła wszędzie z judokami"
Ewa Bilan-Stoch, podobnie jak Kamil Stoch, ukończyła Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. Przez lata trenowała judo i to początkowo budziło obawy skoczka. - Do dziś wspomina, że zawsze chodziłam wszędzie z judokami i nie dało się do mnie dopchać. Byliśmy zgraną ekipą. Zdarzało się, że ważący 160 kilogramów Janusz Wojnarowicz odprowadzał mnie do szkoły - wspomniała niegdyś w rozmowie z "Faktem".
W innym z wywiadów wyznała, że treningi judo to efekt fascynacji kinem z lat 90., w który występowali mistrzowie sztuk walki.
Poznali się w pracy
Para poznała się w 2006 roku w Planicy. Ewa Bilan znalazła się na zawodach Pucharu Świata w roli fotoreporterki, a Kamil rzecz jasna w roli skoczka. To właśnie tam zaiskrzyło między nimi po raz pierwszy. Trzy lata później, także w Planicy, Stoch oświadczył się partnerce.
- Wszędzie było wtedy błoto, roztopiony śnieg, a Kamil postanowił w tym wszystkim uklęknąć - opowiadała w programie "Kamil Stoch. Moja historia" na antenie Eurosportu.
Menadżerka męża
Ewę Bilan-Stoch wspiera męża na skoczniach świata nie tylko w roli kibica, ale również jako menadżer. Kilka lat temu założyła agencję marketingu sportowego Eve-nement Team, w której dba o interesy Kamila, jak również Dawida Kubackiego i Stefana Huli.
W wywiadzie dla Dziennik.pl przyznała, że to między innymi za sprawą Kubackiego postanowiła rozwijać się w tym kierunku. - Stwierdził, że fajnie by było, gdybym zajęła się jego sprawami, że mam taką osobowość, dzięki której łatwo nawiązuję kontakty z ludźmi. Zrobiłam kurs, zdobyłam uprawnienia i działam.
Wraz z Kamilem założyła i prowadzi klub sportowy KS Eve-nement Zakopane, który szkoli następców Kamila. W 2019 roku KS Eve-nement po raz pierwszy w historii wziął udział w drużynowych zawodach mistrzostw Polski.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner chce nowego skoczka w rodzinie. "Za pięć lat zaczniemy próby"
Wielka miłośniczka fotografii
"Fotografuję dla przyjemności. Zdarza się, że chodzi o coś więcej" - czytamy na jej stronie internetowej, na której możemy zapoznać się z niektórymi jej pracami. W 2014 roku stworzyła wystawę pod tytułem Akta Sztuki, w której skoczkowie (m. in. Dawid Kubacki, Jan Ziobro czy Stoch) pozowali do zdjęć bez kombinezonów. Uwielbia uwieczniać na zdjęciach swojego męża
Podróżniczka - reporterka
Pasję związaną z fotografią łączy z zamiłowaniem do podróży. Na jej Instagramie znajdziemy zdjęcia z różnych zakątków świata, które odwiedziła wraz z mężem. Na przełomie sierpnia i września para wypoczywała we Włoszech, gdzie Kamil ładował baterię przed ostatnią fazą przygotowań do sezonu 2019/20.
W przeszłości Ewa świetnie sprawdziła się także w roli reporterki telewizji Eurosport. Tę rolę pełniła pod koniec 2017 roku w Wiśle i sprawdziła się na tyle dobrze, że stacja powierzyła jej tę funkcję także podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu w 2018 roku i podczas mistrzostw świata w Seefeld w 2019 roku.
Ucieka od porównań
Ewy Bilan-Stoch nie zobaczymy na pierwszych stronach gazet czy na portalach plotkarskich. Jest skromną kobietą, która nie lubi ogrzewać się przy sukcesach męża. Jej skromność również zachwyca. W 2018 roku stała się obiektem zainteresowań po swoim występie na Gali Mistrzów Sportu, kiedy odebrała statuetkę w imieniu Kamila.
Media natychmiast podchwyciły temat i zaczęły porównywać ją m.in. do Anny Lewandowskiej. - Nie do końca to rozumiem. Mało jest materiałów na mój temat, nie opowiadam o swoim prywatnym życiu zbyt często, a w takich sytuacjach najłatwiej jest porównywać niż zdobyć ciekawe informacje - skomentowała to w rozmowie z Dziennik.pl.