W tym artykule dowiesz się o:
Polska dominacja w Turnieju Czterech Skoczni
2021 rok w skokach narciarskich dla Polaków rozpoczął się fenomenalnie. Wszystko dlatego, że w noworocznym konkursie w Garmisch-Partenkirchen triumfował Dawid Kubacki. Dwa kolejne konkursy 69. Turnieju Czterech Skoczni należały do Kamila Stocha, który po raz trzeci w karierze sięgnął po Złotego Orła.
To był doskonały turniej w wykonaniu Biało-Czerwonych, bo aż czterech znalazło się w czołowej szóstce klasyfikacji.
Czytaj także: Piotr Żyła skacze jak nakręcony!
Życiowy sukces Piotra Żyły
27 lutego 2021 roku po raz kolejny miliony polskich kibiców wpadło w euforię. Wszystko za sprawą Piotra Żyły, który został mistrzem świata na skoczni normalnej w Oberstdorfie. Żyła prowadził już po pierwszej serii (105 metrów), a w drugiej wytrzymał presję (102,5 metra) i odniósł największy sukces w swojej karierze.
Podczas mistrzostw świata Biało-Czerwoni dołożyli jeszcze brązowy medal w konkursie drużynowym.
Zobacz również: Polski skoczek latał z tacą. "Nie pracował z przymusu"
Doskonałe wyniki w Pucharze Świata
Biało-Czerwoni świetnie spisywali się w Pucharze Świata, o czym świadczy klasyfikacja generalna cyklu 2020/21. Kamil Stoch zajął w "generalce" trzecie miejsce, Piotr Żyła był siódmy, a Dawid Kubacki ósmy. Życiowy sezon zaliczył też Andrzej Stękała (16. lokata w klasyfikacji generalnej).
W Pucharze Narodów Biało-Czerwoni przegrali tylko ze znakomitymi Norwegami, napędzanymi przez Halvora Egnera Graneruda (triumfatora PŚ 2020/21).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"
Solidne Letnie Grand Prix
Polacy spisywali się bardzo dobrze także latem. Jakub Wolny odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w zawodach Letniego Grand Prix (w Wiśle), dzień później najlepszy był Dawid Kubacki.
W klasyfikacji generalnej LGP triumfował Halvor Egner Granerud, Kubacki był drugi, a Wolny szósty.
Katastrofalny początek sezonu 2021/22
Znakomite skoki i wielkie sukcesy minionej zimy, bardzo dobra forma latem. Nic nie wskazywało na to, że polscy skoczkowie na początku sezonu 2021/22 będą skakać tak słabo. Takiego kryzysu u Biało-Czerwonych nie było już dawno. W pierwszej części sezonu tylko Kamil Stoch stanął na podium (trzecie miejsce w Klingenthal). Poza Stochem trudno było dostrzec pozytywy u Polaków.
A czarę goryczy przelał początek 70. Turnieju Czterech Skoczni. Biało-Czerwoni już po pierwszej serii stracili jakiekolwiek szanse na sukces w prestiżowym turnieju. Do drugiej serii - i to szczęśliwie - awansował tylko Dawid Kubacki. Tak złej końcówki roku w wykonaniu polskich skoczków chyba nikt się nie spodziewał.