- Naprawdę nie mam pojęcia, co nie wyszło. W moim odczuciu było lepiej niż wczoraj. Czułem energię i to, że narty lepiej pracują. Jestem trochę skołowany bo naprawdę nie wiem, co poszło nie tak. Szczerze powiem, że nie dałbym sobie takich wyników i odległości. Zawsze trzeba wdrażać poprawki, gdy coś nie działa. Nie było tak, że chciałem przedobrzyć - tłumaczył Kamil Stoch.