Choć tego nie lubią, to speedrower najprościej porównać do żużla. Zamiast motocykli są jednak rowery, a tory liczą od 50 do 90 metrów. Obowiązuje też nieco inna punktacja, bo zwycięzca inkasuje cztery "oczka", a ostatni uczestnik wyścigu zapisuje przy swoim nazwisku jeden punkt.
Różnią się również kategorie wiekowe. W żużlu mamy obecnie trzy podstawowe - senior, u24 oraz junior. W speedrowerze jest ich nieco więcej, bo zaczynają się one od Grand Weteranów, które są przeznaczone dla zawodników powyżej 50. roku życia, a na Żakach kończąc. Najmłodsi mają zaledwie kilka lat.
Speedrowerzyści i speedrowerzystki w latach parzystych rywalizują o medale mistrzostw Europy, a w nieparzystych w mistrzostwach świata. Pandemia COVID-19, obostrzenia oraz inne międzynarodowe wydarzenia sprawiły, że na kolejne mistrzostwa świata przyszło nam czekać nie dwa, a cztery lata. Do Australii udała się prawie 30-osobowa grupa, której przyświecał jeden cel - osiągnąć sukces. Do rozdania było 17 kompletów medali: 9 w kategorii indywidualnej, 4 w zmaganiach drużynowych oraz 4 w parach. Rozegrano także Drużynowe Puchary Federacji.
ZOBACZ WIDEO: Nowy system rozgrywek. Czy w PGE Ekstralidze pojawią się etatowi rezerwowi?
Mamy najlepszych zawodników na świecie!
Zmagania na australijskich torach rozpoczęły się od małego "falstartu" Polaków, którym nie udało się zwyciężyć w Pucharze Federacji ICSF. Weterani oraz seniorzy musieli zadowolić się drugim miejscem za plecami Australijczyków, z kolei juniorzy stanęli na najniższym stopniu podium. Mimo wszystko nasi reprezentanci oraz reprezentantki pozostawali w gronie faworytów rywalizacji indywidualnej, drużynowej i parowej. I słusznie, bo w kolejnych dniach bardzo często słuchaliśmy Mazurka Dąbrowskiego.
Reprezentacja Polski na Antypodach zdobyła jedenaście złotych medali - 6 indywidualnie, 2 drużynowo oraz 3 w parach. Wśród panów na najwyższym stopniu podium stanęli: Paweł Szkudlarek (kategoria do 16. roku życia, OS Omega Ostrów Wielkopolski), Mikołaj Menz (do 21. roku życia, Orzeł Gniezno) oraz Arkadiusz Szymański (Open, TSŻ Toruń).
Jedynym srebrnym medalistą został Paweł Kozłowski z Orła Gniezno, który zajął drugie miejsce w kategorii Weteranów. Brązowe krążki zawisły na szyjach: Łukasza Rajewskiego (Weterani, Szawer Leszno), Mikołaja Menza (Open, Orzeł Gniezno), Kosmy Syrkowskiego (u21, TSŻ Toruń), Pawła Szkudlarka (u18, OS Omega Ostrów) oraz Arkadiusza Graczyka (u16, Orzeł Gniezno).
W rywalizacji drużynowej reprezentacja Polski zdobyła złoto wśród juniorów, srebro w seniorach oraz brąz w kategorii Kobiet. W Mistrzostwach Świata Par Mazurek Dąbrowskiego rozbrzmiał trzykrotnie, bo nasza ekipa wygrała w Weteranach, Open oraz najlepsze były także kobiety. Juniorzy dorzucili do tego brąz.
16-letnia dominatorka z Polski
Jedną z najmłodszych uczestniczek mistrzostw świata w Australii była Zuzanna Klett. Na co dzień zawodniczka ULKS Mustanga Żołędowo udała się na drugi koniec globu z bardzo dużymi nadziejami. Najlepsza polska zawodniczka miała realne szanse na to, by zgarnąć trzy medale w rywalizacji przedstawicielek płci pięknej, które walczyły o tytuły w kategoriach Open, do lat 19 oraz do lat 16. Tymczasem 16-letnia reprezentantka Polski zgarnęła komplet najcenniejszych zdobyczy.
- W Australii moim głównym celem był złoty medal w formacie u16. Cichym marzeniem było to, by w pozostałych dwóch kategoriach też zdobyć jakiś krążek. Nie sądziłam, że uda mi się wszystko wygrać - powiedziała Klett w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zawodniczka z Kujawsko-Pomorskiego do swojego dorobku medalowego dorzuciła również złoto Mistrzostw Świata Par, po które sięgnęły z Fryderyką Wojciechowską i Alicją Hamarą. Dodatkowo do swojego sportowego CV może dopisać tytuł drugiej wicemistrzyni świata w rywalizacji drużynowej. Nikomu innemu nie udało się tyle zdobyć w tegorocznym czempionacie.
Powrót Adama Łabędzkiego do Australii
Adam Łabędzki nie znosi nudy w swoim życiu. Od momentu zakończenia swojej żużlowej kariery podejmował się wyzwań w różnych sportach, a w ostatnim czasie postawił na speedrower. 51-latek w minionym sezonie został Indywidualnym Wicemistrzem Polski Grand Weteranów (więcej TUTAJ), a kiedy pojawiła się okazja, by udać się do Australii na mistrzostwa świata, to skorzystał z tego.
Dla leszczynianina był to niejako powrót do przeszłości. Wychowanek Unii gościł już na australijskich torach, kiedy udawał się tam z reprezentantami Polski na zaproszenie Ivana Maugera. Tym razem poleciał tam z nieco innym sprzętem, by poznać nowe dla siebie środowisko i zebrać kolejnego cennego doświadczenia. Awans do finału już można było rozpatrywać za sukces.
I ten cel zrealizował. Łabędzki do samego końca walczył o to, by znaleźć się w gronie szesnastu najlepszych zawodników powyżej 50. roku życia, ale dopiął swego. W eliminatorze został sklasyfikowany przed Bradem Delmenico oraz Robem Matthewsem, co otworzyło mu drogę do startu w finale. W nim Łabędzki wywalczył osiem punktów (2,2,2,1,1), co pozwoliło mu zająć czternaste miejsce na świecie.
Czytaj także:
1. Stal Gorzów wygrała walkę o wielki talent. Młody zawodnik zdradził, że miał wiele ofert
2. Zawodnik polskiego klubu będzie produkował własny alkohol