Wicemistrz broni się przed degradacją! Rapid pięć punktów nad strefą spadkową!

Materiały prasowe / Sportklub / Rapid Wiedeń
Materiały prasowe / Sportklub / Rapid Wiedeń

Tak koszmarnego sezonu Rapidowi nie życzyli chyba nawet najzagorzalsi rywale Austrii. Najbardziej utytułowana drużyna nad Dunajem walczy o zachowanie resztek godności i uniknięcie spadku z Bundesligi!

Latem nad zieloną częścią Wiednia słońce nie zachodziło, Rapid szykował się do sezonu, w którym miał rzucić Red Bullowi rękawice w walce o tytuł, z hukiem otwierał nowy, wybudowany kosztem 53 milionów euro stadion na 28 tysięcy widzów, a w sparingach prezentował się bardzo okazale, wygrywając m.in. z Rubinem Kazań 1:0 i 2:0 z Chelsea. Na drugim z tych meczów Allianz Stadion spuchł od widzów, którzy szczelnie wypełnili wszystkie trybuny. Perspektywy na kolejne tygodnie były różowe, życie… szybko je jednak zweryfikowało.

Start w Bundeslidze był niezły – 5:0 z Ried, w sumie trzy zwycięstwa w czterech pierwszych kolejkach, jedna porażka w dziewięciu, miejsce w czubie tabeli i dobra dyspozycja w pucharach. W Lidze Europy wiedeńczycy wyeliminowali bez większych problemów Tarpiedę-BiełAZ Żodzino i AS Trenčín, a zmagania w fazie grupowej rozpoczęli od zwycięstwa 3:2 z Genk. Wydawało się, że piłkarscy bogowie w końcu zwrócili swoje oczy na Rapid. Dziś widać, że jeśli faktycznie tak było, to uczynili to tylko po to, aby skarcić 32-krotnych mistrzów kraju.

Pół roku – tyle wystarczyło, żeby wiedeńczycy ze szczytów stoczyli się w czeluść. Dziś zamiast walczyć o mistrzowską paterę, muszą bronić się przed spadkiem z Bundesligi. Trudno to sobie wyobrazić, ale nad „czerwoną latarnią” ligi, SV Ried, mają zaledwie pięć punktów przewagi! Wystarczą dwie porażki i niekorzystne rozstrzygnięcia w innych meczach, żeby Rapid spadł na samo dno. Te nie są niemożliwe, bo wiedeńczycy wiosną nie wygrali jeszcze ani jednego meczu. Cztery porażki i tyleż remisów – to tegoroczny bilans wicemistrzów kraju.

Już pod koniec rundy jesiennej w stolicy nie działo się najlepiej, dlatego zimą zdecydowano się na ryzykowne posunięcie i zwolnienie dotychczasowego trenera, Mike’a Büskensa. Jego obowiązki przejął Damir Canadi, który w Altach stworzył podwaliny pod bardzo solidną drużynę. Eksperyment okazał się jednak totalnym niewypałem, pod jego wodzą Rapid staczał się coraz bardziej, wreszcie – po zaledwie siedmiu ligowych meczach – zarząd postanowił go zawiesić. Tymczasowo posadę pierwszego trenera piastują Goran Djuricin i Martin Bernhard. Czy wytrwają na niej do końca sezonu? Wiele zależeć będzie od tego, jak Rapid zaprezentuje się w sobotnim meczu z Altach. Goście są wiceliderem tabeli i choć wiosną spisują się znacznie słabiej niż w pierwszej rundzie, mają realne szanse, aby wywalczyć wicemistrzostwo. O dogonieniu prowadzącego Red Bulla nie mają już co myśleć, zespół z Salzburga ma 12 punktów przewagi i czwarte z rzędu mistrzostwo w kieszeni. Walka o tytuł jest więc rozstrzygnięta, nad Dunajem równie gorącym tematem co patera jest jednak to, czy Rapid ucieknie ze stryczka, czy po raz pierwszy w historii spadnie z Bundesligi? Najgorszym wynikiem wiedeńczyków jest ósma lokata z sezonu 2001/02. Wiele wskazuje, że w tym roku ten niechlubny rekord może zostać wyrównany.

Weekendowe plany transmisyjne Sportklubu z austriackiej Bundesligi:
RZ Pellets WAC – Red Bull Salzburg na żywo sobota 15 kwietnia, godz. 16.00
SK Puntigamer Sturm Graz – SV Guntamatic Ried na żywo sobota 15 kwietnia, godz. 18.30
Rapid Wiedeń – SCR Altach premiera sobota 15 kwietnia, godz. 22.15
SV Mattersburg – Austria Wiedeń na żywo niedziela 16 kwietnia, godz. 15.00

ZOBACZ WIDEO: Niesamowity wyczyn Adriana Lewisa w Premier League Darts:

Komentarze (0)