To była błyskawiczna porażka. Sebastian Fabijański na gali Fame MMA 19 wytrzymał zaledwie 47 sekund. Filip Marcinek od pierwszego gongu rzucił się na rywala i zanotował łatwe zwycięstwo. Rywal dodatkowo doznał bardzo poważnej kontuzji.
Aktor opuścił klatkę na noszach. Podczas walki doznał urazu kolana. Dla 36-latka była to druga porażka w drugiej walce. Swoje jednak zarobił, bo według nieoficjalnych informacji za porażkę z "Filipkiem" zgarnął ponad pół miliona złotych.
Na Fabijańskiego spadła ogromna krytyka. Teraz na temat jego walki wypowiedział się Krzysztof Radzikowski. Strongman znany m.in. z programu "Gogglebox. Przed telewizorem" (emitowany w TTV), tak podsumował aktora.
- Ty mówisz, że ten Fabijański się nie nadaje. Bo ten Fabijański to się nadaje właśnie, jak jest Fame MMA nazwa, to on jest FAME. Ci celebryci, którzy tam biorą udział, trenują. A on po prostu tam idzie tak z ulicy - przyznał na kanale "Strong Ekipa".
Radzikowski także miał okazję sprawdzić się w mieszanych sztukach walki. W 2021 roku przegrał przez jednogłośną decyzję sędziów na punkty z Piotrem Piechowiakiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przeszli od słów do czynów. Ochrona musiała reagować
Rozbił Fabijańskiego i ma kolejny cel. Sensacyjne nazwisko >>
Fabijański przemówił po kompromitacji na Fame MMA >>