Dobrze widzicie. Tak zdobył Orlą Perć!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / Wojciech Sobierajski
Instagram / Wojciech Sobierajski
zdjęcie autora artykułu

Wojciech Sobierajski nie przestaje zaskakiwać. Pasjonat, który pobija najbardziej ekstremalne rekordy świata pochwalił się, że zdobył Orlą Perć, a to wszystko... bez butów.

Dla tego człowieka nie ma rzeczy niemożliwych. Wojciech Sobierajski raz po raz podejmuje się ekstremalnych wyzwań i to z powodzeniem. Nie bez powodu wziął się jego przydomek "Rekordzista".

Polak jest nastawiony na bicie rekordów i przekraczanie granic, a jego pomysły są doprawdy zdumiewające. Na początku września sportowiec z dumą przekazał, że wszedł na Rysy z... 50-kilogramowym głazem, a teraz pochwalił się w mediach społecznościowych kolejnym, nietypowym osiągnięciem.

Wojciech Sobierajski znów zaskoczył swoich fanów i zdecydował, że przejdzie Orlą Perć na bosaka. I faktycznie to zrobił! A później chętnie opowiadał zainteresowanym o przebiegu całej akcji.

"Zdecydowanie bardziej bolesne było wchodzenie na Kilimandżaro, gdzie podchodzi się głównie po malutkich, ostrych kamyczkach, wrzynających się w stopy. Orla Perć to głównie duże i płaskie skały, więc idzie się prawie jak po podłodze" - opowiadał "Rekordzista", który zdradził, że po swojej wyprawie nie doznał nawet najmniejszego urazu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

Sobierajski poinformował, że przeszedł na bosaka Orlą Perć w cztery i pół godziny, przy czym w trakcie bardzo dużo nagrywał. Cała trasa Zakopane - Zawrat - Krzyżne - Zakopane zajęła mu z kolei łącznie pół doby.

Sportowiec wypowiedział się także na temat poziomu trudności. Na pytanie "Czy Orla Perć jest taka straszna, jak ją malują?", odpowiedział, że dla osób z lękiem wysokości czy przestrzeni na pewno może być dużym wyzwaniem.

"Nie jest to szlak dla osób wybierających się pierwszy raz w góry. Jest dużo przepaści, łańcuchów, drabinek. Dla mnie gorsze było dojście i zejście z Orlej - mozolne i nudne" - zakończył wątek.

Środowisko w sprawie Sobierajskiego jest mocno podzielone - jedni go uwielbiają i podziwiają, drudzy z kolei krytykują i wytykają na każdym kroku błędy. "Rekordzista" upublicznił nawet w sieci wizerunki swoich hejterów i kierowane pod jego adresem nieprzychylne komentarze.

Czytaj także: Szarpanina przed Fame Friday Arena 2. Musiała interweniować ochrona Starł się z policjantami. "To oni mnie zaatakowali, ja się broniłem"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty